W sobotę miała miejsce ceremonia wręczenia Europejskich Nagród Filmowych w Sewilli. W tym roku tryumfowała zdecydowanie „Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego.
Lars Ulrich (Metallica) zachwycony polskim filmem
Polski film zdobył aż pięć statuetek: za najlepszy film, najlepszą reżyserię, najlepszy scenariusz i najlepszy montaż,a Joanna Kulig odebrała nagrodę dla najlepszej europejskiej aktorki. Z pustymi rękami wrócił natomiast Tomasz Kot, który w kategorii najlepszy aktor przegrał z Marcello Fonte, który zdobył główną nagrodę za występ w filmie „Dogman”.
Ponadto w Sewilli dostrzeżony został film „Jeszcze dzień życia” produkcji polsko-belgijsko-hiszpańsko-niemiecko-węgierskiej, oparty na książce Ryszarda Kapuścińskiego, który został uznany najlepszą animacją.
Film „Zimna wojna” w ciągu czterech tygodni od premiery obejrzało w Polsce 513 510 widzów. Kiedy weźmiemy pod uwagę specyfikę filmu można mówić o sporym sukcesie Pawła Pawlikowskiego. Najlepszych porównaniem niech będzie oglądalność poprzedniego filmu reżysera – „Idy”. Oscarową produkcję w pierwszym miesiącu obejrzało o połowę mniej osób, niż „Zimną wojnę”.
Wielu ekspertów uważa, że film „Zimna wojna” jest najpoważniejszym europejskim kandydatem do Oscara, ale czy te przewidywania okażą się słuszne przekonamy się dopiero za jakiś czas. Nie ulega jednak wątpliwości, że Pawlikowski po raz kolejny przygotował film, który zyskał uznanie nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie.
Film zdążył zebrać już dużo nagród, w tym Złotą Palmę w Cannes, a także cztery Złote Lwy. Wśród osób zachwyconych filmem znalazł się też Lars Ulrich z Metalliki, który polecał go na swoim Instagramie.
rf