Wokalista Crazy Town wpakował się w kolejne kłopoty. Tym razem interweniowała policja.
Wokalista Crazy Town, Seth Binzer, 23 kwietnia wdał się w bójkę z innym członkiem zespołu po koncercie grupy w Myrtle Beach. Binzer spóźnił się na koncert i jego obowiązki przejął Bobby Reeves. Po koncercie pomiędzy muzykami doszło do rękoczynów.
Kilka dni później Binzer został aresztowany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. Do incydentu doszło ponoć 25 kwietnia, również w Myrtle Beach, ale dopiero teraz portal „TMZ” dotarł do informacji o aresztowaniu.
Policja dostała ponoć informację o potencjalnie pijanym kierowcy prowadzącym SUV, który nie jest w stanie utrzymać się na swoim pasie i przysypia za kierownicą. Po zatrzymaniu Binzera policja poddała go testowi na trzeźwość. Gdy go nie przeszedł został aresztowany.
Na domiar złego zespół Crazy Town został wyrzucony z trasy koncertowej z (hed)p.e.
Crazy Town to kalifornijski zespół łączący muzykę rockową z rapem. Na krótko przebił się do mainstreamu za pomocą debiutanckiego albumu „The Gift Of Game” i singla „Butterfly” w 1999 roku. Potem nagrał jeszcze dwie płyty i dalej koncertuje, ale bez większych sukcesów.