Tim Ripper Owens bierze udział w trasie hologramu Ronniego Jamesa Dio, śpiewając gościnnie w kilku utworach. Wokalista twierdzi, że takie koncerty są po prostu formą rozrywki. Jednocześnie przyznał, że są artyści, których wolałby oglądać w formie hologramu niż na żywo na scenie. Na przykład Kiss.
W wywiadzie dla „Rock Titan” powiedział:
Czasami myślę sobie, że wolałbym oglądać na scenie hologramy Kiss niż prawdziwy zespół.
Kiss jest w trakcie pożegnalnej trasy koncertowej, która przyciąga tłumy rozentuzjazmowanych fanów. Jednak nie wszyscy są zachwyceni koncertami zespołu. Pojawiły się głosy, że część partii wokalnych Paula Stanleya jest z playbacku. Pojawili się nawet fani, którzy żądali z tego powodu zwrotu pieniędzy za bilet. O jednej z takich historii opowiedział Eddie Trunk, w programie „Trunk Nation” na falach SiriusXM:
Znam gościa, który wydał tysiaka na cztery bilety Kiss w Bostonie. Nigdy nie widział wcześniej Kiss na żywo. Gdy zobaczył na YouTube, że nie wszystko na koncercie będzie na żywo, zwrócił się do Ticketmaster mówiąc: „Zapłaciłem za zespół na żywo, a on nie gra w pełni na żywo. Chcę zwrotu pieniędzy”. Dwadzieścia cztery godziny później Ticketmaster zwrócił mu pieniądze. Interesujące. Jest to osoba, która funkcjonuje w tym przemyśle, a nie jakiś fan, który próbuje zrobić zamieszanie.
%%REKLAMA%%
Kiss w ramach pożegnalnej trasy wystąpił także w Polsce. Relację z tego koncertu przeczytacie niedługo na łamach „Teraz Rocka”.
rf