Coś co jeszcze niedawno wydawało się rzeczą niemożliwą do zrealizowania być może już wkrótce stanie się faktem. Jest szansa, że niebawem The Smashing Pumpkins powróci w oryginalnym składzie. Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi lidera grupy, Billy'ego Corgana.
Lider The Smashing Pumpkins pracuje z Rickiem Rubinem
W wywiadzie dla amerykańskiej stacji radiowej WLUP, Corgan przyznał, że gitarzysta James Iha jest zainteresowany ponowną grą w zespole:
Rozmawiałem z nim pewnego dnia – wszystko wygląda dobrze, aby móc wspólnie grać.
Lider The Smashing Pumpkins zastrzegł jednak, że powrót kapeli zależy przede wszystkim od tego czy ta decyzja będzie miała wystarczające poparcie ze strony fanów:
Jeśli mielibyśmy to zrobić, to chcielibyśmy uszczęśliwić przede wszystkim fanów, a nie iść pod prąd ich oczekiwań.
Ostatnio stosunki między muzykami uległy znacznej poprawie. W marcu 2016 roku Iha, Corgan oraz perkusista, Jimmy Chamberlin, wystąpili razem na scenie podczas koncertu w Los Angeles. Zagrali wspólnie kompozycje z repertuaru Smashing Pumpkins – „Mayonaise”, „Soma”, „Rocket”, „Spaceboy”, „Today”, „Whir”, a także „Disarm”.
Mogliśmy więc zobaczyć 3/4 oryginalnego składu, który nagrał album „Gish”. Zabrakło jednak basistki, D'Arcy Wretzky. Corgan odnowił jednak z nią kontakty – po 16 latach przerwy! Złożył jej w maju serdeczne życzenia z okazji urodzin. Ona z kolei miesiąc wcześniej wyraziła chęć powrotu do zespołu. Cała czwórka jest więc w stałym kontakcie. Wszystko, jak widać, wraca na właściwe tory i wydaje się, że kwestią czasu, jest powrót The Smashing Pumpkins w takiej konfiguracji personalnej o jakiej od dawna marzą fani.
W oczekiwaniu na oficjalne potwierdzenie powrotu, warto przypomnieć sobie jeden ze sztandarowych numerów grupy.
The Smashing Pumpkins: „1979”
szy
