Stewart Copeland tłumaczy brzmienie wczesnego The Police: Piosenki niekoniecznie płynęły z serca

/ 17 września, 2023


Perkusista The Police opowiedział, co ukształtowało wczesne brzmienie zespołu.


The Police był jednym z najbardziej wpływowych zespołów wczesnych lat 80. Na przestrzeni kilku lat grupa przeszła niezwykłą ewolucję: od szorstkiego punk rocka, bo wyrafinowany, estetyczny pop. Stała się też platformą dla późniejszej solowej kariery Stinga.

Dlaczego na początku The Police grał surowo i punkowo? Jak się okazuje, był w tym pewien zamysł. W wywiadzie dla radia 955KLOS perkusista Stewart Copeland mówi, że to on wpadł na pomysł takiego grania i początkowo był głównym autorem kompozycji:

Te piosenki niekoniecznie płynęły z serca czy z jakiejś muzykalności, ale były ściśle utylitarne. Potrzebowaliśmy punkowych piosenek, żeby grać w punkowych klubach, bo tylko taka scena wówczas się rozwijała. A ja wziąłem się z zespołu progrockowego, w którym graliśmy bardzo rozciągnięte utwory. Scena punkowa była natomiast surowa, samowystarczalna, mogliśmy działać bez wytwórni czy menadżerów, ale potrzebowaliśmy do tego piosenek. Były to właściwie partie basu i krzyk. Nie mogę wyjść z podziwu, jak Sting sobie z tym poradził. Ale gdy Andy Summers wniósł swoją technikę i wyrafinowanie, Sting powiedział: „Wiesz co, chyba mogę zacząć pisać piosenki dla tego zespołu”. I reszta jest historią.

Na przestrzeni lat 1978-1983 The Police wydali jedynie pięć albumów studyjnych, które rozeszły się w nakładzie przekraczającym 75 milionów egzemplarzy.

KOMENTARZE

Przeczytaj także