Stewart Copeland (The Police): Nie traktowałem serio Led Zeppelin

/ 2 stycznia, 2018

Stewart Copeland, muzyk grupy The Police, powszechnie uważany jest za jednego z najlepszych perkusistów w historii rocka – świadczą o tym liczne zestawienia, w których zajmuje zazwyczaj bardzo wysokie lokaty. We wspomnianych rankingach najczęściej triumfuje z kolei John Bonham, nieżyjący już niestety, członek Led Zeppelin

24. Top Wszech Czasów Trójki za nami [WYNIKI]

W wywiadzie udzielonym dla portalu „Ultimate Guitar” Copeland przyznał, że przez wiele lat nie potrafił docenić gry słynnego Bonzo:

Stałem się jego fanem dopiero później. Uwielbiałem Mitcha [Mitchella, perkusisty zespołu The Jimi Hendrix Experience – przyp. szy] i Gingera [Bakera z Cream], natomiast Bonhama nie. Nie zauważałem go, ponieważ wokal w Led Zeppelin mnie zniechęcał, dlatego nie mogłem poważnie ich traktować. Nigdy więc nie przysłuchiwałem się dokładnie bębnom. Dopiero później uświadomiłem sobie, jakim „potworem” był Bonham. 

Warto także dodać, że Stewart Copeland na pytanie czy jest fanem gry Keitha Moona, nieżyjącego również, perkusisty grupy The Who, odpowiedział krótko: „nie”.  

Formacja The Police od czasu zakończenia swojej ostatniej trasy koncertowej, która odbyła się w 2008 roku i zawitała również do Polski (zespół wystąpił na Stadionie Śląskim w Chorzowie), jest w stanie zawieszenia. Ostatnio z kolei Stewart Copeland udziela się w supergrupie Gizmodrome, którą współtworzy m.in. z gitarzystą Adrianem Belew (King Crimson) czy basistą Markiem Kingiem (Level 42). Ich debiutancki album, zatytułowany po prostu „Gizmodrome”, ukazał się na rynku we wrześniu ubiegłego roku.

szy

KOMENTARZE

Przeczytaj także