Chociaż oficjalnego oświadczenia w tej sprawie jeszcze nie było, wszystko wskazuje na to, że reaktywacja Smashing Pumpkins jest faktem. Co więcej, grupa powróci nie tylko na koncerty, ale najwyraźniej nagrywa też nowy materiał i to z samym Rickem Rubinem.
Pierwsza zagraniczna gwiazda na Przystanku Woodstock 2018
Billy Corgan opublikował na swoim Instagramie długi post, w którym podzielił się wieściami ze swojego życia. W pewnym momencie „mimochodem” wspomniał, że grupa przebywa w studiu z Rickem Rubinem:
Czasami uchylam rąbka tajemnicy, co dzieje się w moim szalonym życiu. Na przykład, aktualnie jesteśmy w studiu z Rickem Rubinem. Ale jeśli nie pokażę wam zdjęcia Ricka siedzącego niczym Budda przy stole mikserskim, pewnie nie uwierzycie.
Wcześniej Billy Corgan opublikował na swoim Instagramie zdjęcie, na którym widać jego, gitarzystę Jamesa Iha i perkusistę Jimmy’ego Chamberlina. Podpis pod zdjęciem głosi:
Nie jestem pewien, co to za zezowaty szpieg zrobił to zdjęcie, ale mieliśmy w studiu gościa. Gdy zasiedliśmy we trójkę, obudziło się w nas tyle wspomnień.
Na zdjęciu zabrakło basistki D’arcy Wretzky, która później powiedziała:
Przepraszam wszystkich fanów Smashing Pumpkins, którzy czekają na trasę z oryginalnymi członkami zespołu. Sama czuję się tym zawiedziona, ale nie wezmę w niej udziału.
Dopiero wczoraj dowiedziałam się, że zespół postanowił przyjąć na bas kogoś innego.
D’arcy wyjawiła też, że Smashing Pumpkins zamierza w lipcu wyruszyć w trasę koncertową. W reaktywacji udział wezmą Billy Corgan, James Iha i Jimmy Chamberlain. Na razie nie wiemy, kto zagra na basie.
W swoim długim poście Billy Corgan odniósł się też do zamieszania, jakie wywołał, publikując zdjęcie ze szpitalnego łóżka, na którym podłączony był do kroplówki, a niepokojący podpis głosił:
Czasami rock and roll ma swoją cenę. Ale siedząc tutaj, dociera do mnie, że moim celem jest najpierw pojednać się z rodziną, a potem wykorzystać pozostały mi czas na pojednanie się z Bogiem.
Wielu fanów zaniepokoiło się, czy wokaliście nie dolega nic poważnego. Billy Corgan uspokoił ich:
Naiwnie opublikowałem zdjęcie z igłą w moim ramieniu i z podpisem o pojednaniu się z Bogiem i czasie, jaki pozostał na Ziemi. Przyjaciele i znajomi pomyśleli, że jestem chory albo szukam współczucia. W rzeczywistości była to kroplówka z witaminami i lekami homeopatycznymi, mająca pomóc wrócić do formy po perfidnej grypie. A więc byłem chory, ale nie było to nic poważnego.
Billy Corgan opublikował także zdjęcie ze studia, które możecie obejrzeć poniżej.
rf