Shawn Mendes wyznał, że w pewnym momencie jego życie zmierzało w kierunku uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Aby poradzić sobie z tym problemem, artysta zdecydował się przerwać trasę koncertową.
Shawn Mendes otworzył się na temat walki z trudnościami, jakie przyniosła mu sława od 15 roku życia, kiedy to zdobył popularność dzięki swojemu debiutanckiemu singlowi „Life of the Party
W 2021 roku Mendes niespodziewanie przerwał trasę koncertową, by zadbać o zdrowie psychiczne. Jak przyznał w wywiadzie dla „The New York Times”, był na krawędzi spirali wyniszczającej wielu artystów:
Czułem się kompletnie zagubiony. Na scenie znajdowałem pewien spokój, ale po zejściu z niej nie poznawałem siebie – czułem się jak pusta skorupa.
Zauważył, że przed i po koncertach coraz częściej sięgał po alkohol i papierosy, co stało się dla niego sygnałem, że musi poważnie zmienić swoje życie:
Pomyślałem sobie: Nie zamierzam przepisywać tej samej historii, którą muzycy i artyści pisali tysiące razy. Kiedy nie potrafią sobie poradzić i zaczynają brać więcej narkotyków, więcej alkoholu, aż jest tego za dużo. Nie zrobię tego.
Mimo że decyzja o przerwaniu trasy rozczarowała niektórych fanów, Mendes przyznał, że była to ważna lekcja dorosłości i odpowiedzialności.
15 listopada ukaże się nowy album artysty, zatytułowany „Shawn”. Płyta ma być nowym rozdziałem w karierze artysty i świadectwem zmian, które przeszedł.