Gitarzysta zespołu Steel Panther został poproszony o wskazanie albumu, uosabiającego heavy metal. Nie wahał się z odpowiedzią.
Zapytany przez brytyjskiego „Metal Hammera”, jaką płytę puściłby osobie, która nie słyszała o heavy metalu, odparł:
To proste. Dałbym mu egzemplarz „Screaming For Vengeance” Judas Priest. Ta płyta uosabia heavy metal. Jest dla mnie definicją tego gatunku. Judas Priest są zajebiści.
Satchel zdradził też, przy jakiej płycie uprawiał seks po raz pierwszy. Był to album „Bookends” Simona i Garfunkla:
Byłem dość młody, gdy po raz pierwszy uprawiałem seks. Jestem pewien, że było to przy piosence „Mrs Robinson”. Jak na ironię uprawiałem seks z opiekunką. Pamiętam, że bardzo dobrze zrobiła mi loda.
W 2018 roku członkowie Steel Panther przyznali, że nagrali nowy album, ale z powodu problemów technicznych stracili niemalże cały premierowy materiał.
Skończyliśmy nagrywać nowy album i wrzucaliśmy go na SoundCloud, kiedy niespodziewanie został skasowany. Oznacza to mniej więcej tyle, że musimy zacząć wszystko od nowa
– powiedział Michael Starr. I kontynuował:
Mówię poważnie. Wszystko przepadło. Dysk twardy przestał działać. Pamiętam teksty i co śpiewałem, ale musimy to nagrywać od nowa. Nie żartuję, to prawda. Nadal jednak coś mamy – uratowaliśmy kilka fragmentów z popsutych dysków. Mamy właściwie cały utwór, muszę tylko go znów zaśpiewać.
Dyskografię zespołu zamyka krążek „Lower the Bar”, który opublikowany został w marcu 2017 roku.
rf