Wokalista Led Zeppelin postanowił wrócić wspomnieniami do czasów nagrywania dwóch kultowych płyt zespołu.
Robert Plant miał 23 lata, gdy Led Zeppelin wydali „Led Zeppelin IV”. Teraz, w wieku 73 lat, legenda rocka bardziej przypomina – tak sam sugeruje muzyk – staruszka z okładki albumu.
Spoglądając wstecz na proces powstawania „Led Zeppelin III” w swoim podcaście „Digging Deep with Robert Plant”, wokalista wspominał, że przeniósł się do chaty Bron-Yr-Aur w Snowdonii w Walii, by pisać w odosobnieniu. Zespół miał tam wrócić, gdy nadejdzie czas na napisanie nowego materiału na czwarty album studyjny.
– Było dobrze, było naprawdę dobrze. To było piękne miejsce, a wszystkie te rzeczy były częścią umowy – powiedział Plant, odnosząc się do braku elektryczności i bieżącej wody w chacie. – Jesteś tam z jakiegoś powodu i po prostu w tym siedzisz, więc to wszystko dodaje uroku. Choćby wychodzenie na zewnątrz i przynoszenie rozpałki.
Nawiązał również do kultowej okładki płyty „Led Zeppelin IV”:
Ten stary facet z kijami na plecach w „Zeppelin IV”… Jestem teraz tym gościem! Zbieram rozpałkę wszędzie, gdzie się udaję, owijam ją kawałkiem sznurka do belowania i zarzucam na plecy na wszelki wypadek, gdyby ktoś przejeżdżał obok i pomyślał: „Patrz, to ten facet z okładki albumu Led Zeppelin IV!”
– żartował Plant.
LED ZEPPELIN WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE