Brytyjska formacja Judas Priest ma się bardzo dobrze – dzisiaj na rynku ukazał się osiemnasty studyjny krążek zatytułowany „Firepower”, który potwierdza, że muzycy są w formie. Frontman grupy, Rob Halford, w najnowszym wywiadzie, uważa tak samo i nie zamierza szybko schodzić ze sceny.
The Cranberries wydadzą album nagrany z Dolores O'Riordan
W rozmowie z magazynem „Metal Hammer” wokalista Judas Priest wypowiedział się na temat ewentualnego przejścia na emeryturę.
Nie mogę sobie wyobrazić, że kiedykolwiek powiemy coś w rodzaju: w 2022 roku, o godzenie trzeciej, w środę, w lipcowe popołudnie, podejmujemy decyzję o zakończeniu działalności. Myślę, że teraz bardziej niż kiedykolwiek jesteśmy zadowoleni i wdzięczni, że doszliśmy tak daleko, dzięki wsparciu naszych fanów. W takim wypadku nie możesz mówić o pożegnalnej trasie czy przejściu na emeryturę. Nasze pożegnanie będzie wyglądało tak, że po prostu zaczniemy grać coraz mniej, ale to na pewno nie stanie się w najbliższej przyszłości.
Musisz podążać tam, gdzie chcą cię twoi fani. Możesz zorganizować trasę w jakiś inny sposób, ale nie możesz przejść z punktu A, potem do C i ominąć punkt B, ponieważ osoby wspierały cię przez 30-40 lat działalności. Próbujesz im wytłumaczyć, że nie jedziesz do B, więc muszą podróżować tysiące kilometrów do punktów A lub C. Nie chcemy być kimś takim jako zespół, jako ludzie. Dlatego też będziemy to kontynuować, dopóki koniec sam nas nie odwiedzi.
Z okazji dzisiejszej premiery, grupa udostępniła w sieci oficjalny teledysk zrealizowany do utworu „Spectre” (możecie się z nim zapoznać na samym dole newsa).
Album „Firepower” został wyprodukowana przez Toma Alloma, który wcześniej już współpracował z zespołem, oraz Andy'ego Sneapa (m.in. Megadeth, Exodus czy Testament). W ramach jego promocji muzycy zagrają 13 czerwca w katowickim Spodku, towarzyszyć im będzie formacja Megadeth.
szy