W 1985 roku rodzice nastoletniego Johna McColluma pozwali Ozzy’ego, twierdząc, że ich syn popełnił samobójstwo pod wpływem utworu „Suicide Solution” pochodzącego z albumu „Blizzard Of Ozz”.
W wywiadzie dla „SiriusXM” Ozzy wspomina, że cała akcja była dla niego wielkim zaskoczeniem.
Ozzy mówi:
Sharon zadzwoniła do mnie w Anglii i powiedziała: „Wsiadaj w samolot, musisz tu przylecieć”. Zapytałem, po co, a ona: „Powiem ci, jak tu będziesz”. „Czy będą jakieś kłopoty?” „Po prostu wsiadaj do pieprzonego samolotu”.
Wylądowałem na LAX, wyszedłem do terminala, a tam musiało czekać z 200 kamer. Rozglądam się, stoję tak, a pod nos podsuwają mi 15 mikrofonów. Pytają: „Co pan myśli o pozwie?” „Jakim pozwie? Muszę jechać do hotelu i dowiedzieć się, o co chodzi”. Byłem bardziej niż zszokowany.
Ozzy tłumaczy, że tekst piosenki został źle zrozumiany:
Słowa wyjęto z kontekstu. Wówczas ostro piliśmy wódę, a ja piłem od dawna. W „Suicide Solution” słowo „solution” oznacza „płyn” a nie „rozwiązanie”. Ludzie nie skapowali sensu.
%%REKLAMA%%
W sądzie Ozzy zeznał, że napisał ten utwór z myślą o zmarłym wokaliście AC/DC, Bonie Scotcie, lecz wiele lat później basista Bob Daisley, który napisał większość tekstu, przyznał, że pisał go myśląc o Ozzym.
„Black Sabbath + Ozzy Osbourne – Wydanie Specjalne”: KUP TERAZ!
rf