Zmiany personalne znowu dopadły Oddział Zamknięty. Z zespołem rozstał się dotychczasowy wokalista, Marcin Czyżewski, obecny w składzie od 2001 roku. Marcin chciał śpiewać inną muzykę, myśle, że nie kocha rocka. Zbyt wiele nas dzieliło i w pewnym momencie miałem po prostu tego dosyć, to nie była łatwa decyzja – komentuje rozstanie Wojciech Łuczaj Pogorzelski, gitarzysta i lider formacji. Miejsce Czyżewskiego zajął Cezary Strzelecki. Menago zadzwonił do mnie i powiedział: Wojtuś, jest znakomity facet z Helu. Wspaniale śpiewa, dobrze wygląda i może to jest to czego szukasz od tak dawna – opowiada Pogorzelski. Cezary przyjechał i rzeczywiście okazało się, że znakomicie śpiewa, robi dobry show, i jest kumplem. Wiele nas łączy. Wojtek kilka razy podczas naszej krótkiej rozmowy podkreślał, że w jego zespole ważne są przyjazne stosunki muzyków.
W nowym wcieleniu Oddział Zamknięty zaprezentował się publiczności 1 maja, podczas koncertu w Warszawie. W składzie znalazł się także oddziałowy weteran, Krzysztof Zawadka. Sprawił to przypadek – tłumaczy Pogorzałka kolejny powrót Krzysztofa do grupy. Spotkaliśmy się gdzieś na piwie, pogadaliśmy i pomyślałem – czemu nie? On grał ostatnio z Porterem, ale John wyjechał do Londynu, więc Krzyś był wolny. Przyszedł na jedną próbę, na drugą… Powiedziałem mu: „fajnie grasz, to grajmy razem”.
Składu dopełniają – nowy basista Grzegorz Stępień i perkusista Dariusz „Wodzu” Henczel, który jest ósmy rok w Oddziale (grał już na płytach Parszywa trzynastka i Co na to ludzie)?
Wnajbliższym czasie nagrywamy cztery kawałki, z czego dwa wypuścimy na singlu jeszcze w tym sezonie – mówi o najbliższych planach Pogorzelski. To będzie zwyczajna rockownia. Piękne piosenki, ładne melodie, tylko że ostrzejsze. Muzycznie będzie to chyba najbardziej zbliżone do „Terapii”.
Tekst w całości ukazał się w numerze „Teraz Rocka” z czerwca 2003.
MICHAŁ KIRMUĆ