„Nie obchodzi mnie, czy przejdziemy do historii jako barbarzyńcy” to nagrodzona Kryształowym Globem na 53. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach, prowokacyjna tragikomedia na bardzo niewygodny temat antysemityzmu w reżyserii jednego z najzdolniejszych rumuńskich twórców młodego pokolenia, Radu Jude.
Fabuła koncentruje się wokół młodej reżyserki teatralnej Mariany Marin, która próbuje przeprowadzić rekonstrukcję zdobycia Odessy w 1941 r. przez rumuńską armię, gdy po zajęciu miasta wybuchła ogromna bomba (odpalona radiowo przez NKWD), a efektem stała się hekatomba ludności żydowskiej. Ambitna i dociekliwa twórczyni spotyka się jednak z ostracyzmem ze strony własnych aktorów, a także z naciskami ze strony lokalnego urzędnika Movili.
Poniżej zapowiedź filmu, który już 25 września będzie miał swoją premierę w warszawskim kinie Elektronik:
„Nie obchodzi mnie, czy przejdziemy do historii jako barbarzyńcy”. Te słowa, wypowiedziane przez marszałka Iona Antonescu w rumuńskiej Radzie Ministrów latem 1941 r., rozpoczęły „akcje samooczyszczające” przeprowadzane razem z Niemcami na obszarze Besarabii i Transnistrii.
%%REKLAMA%%
mg