Muzycy Slayera obecnie są zajęci koncertowaniem. Trwa właśnie sześciotygodniowa amerykańska, trasa, na którą wyruszyli wspólnie z Lamb of God oraz Behemothem. Nergal, oprócz tego, że może grać, razem ze swoją grupą, jako support przed metalową legendą, to w dodatku wystąpił z nią razem na scenie.
Bill Ward ostro reaguje na słowa Tony'ego Iommiego
W czasie próby dźwięku 17 sierpnia, czyli w ostatni czwartek, lider grupy Behemoth spełnił swoje muzyczne marzenie – razem z pozostałymi muzykami Slayera wykonał utwór „Evil Has No Boundaries” pochodzący z debiutanckiego albumu „Show No Mercy” (1983), od którego – jak napisał Nergal – zaczęła się jego przygoda z muzyką grupy.
Miałem chyba osiem albo dziewięć lat i usłyszałem ten utwór na pirackiej kasecie. Nie znałem wówczas za dobrze języka angielskiego, więc śpiewaliśmy, to co słyszeliśmy. Słowo „evil” przypominało nam „piwo” – brzmiało podobnie pod względem fonetycznym. Dlatego śpiewaliśmy: „piwo! piwo! piwo!”, zanim zrozumieliśmy jego prawdziwe znaczenie. Słowo „evil” stało się później kluczowe dla określenia całej mojej kariery z zespołem na wielu poziomach i poza nim.
Kiedy opowiedziałem tę historię gitarzystom Slayera – Kerry'emu [Kingowi] oraz Gary'emu [Holtowi], oni powiedzieli: „Zróbmy to! W końcu tu jesteśmy”. Dobrze znałem ten tekst, jestem więc tutaj… i dzielę scenę z jednym z najlepszych zespołów na tej planecie, w dodatku w jednej z moich ulubionych piosenek
– napisał Nergal na swoim profilu na Instagramie i załączył wideo z tego występu, które możecie zobaczyć w tym miejscu.
Nowy album Slayera w przyszłym roku?
Choć ostatni studyjny krążek Slayera, zatytułowany „Repentless”, ukazał się we wrześniu 2015 roku , fani zespołu oczekują już z niecierpliwością na jego następcę.
Gitarzysta Kerry King w rozmowie z portalem Revolver poruszył temat tworzenia materiału na kolejny, studyjny krążek:
To dosyć zabawne, że „Repentless” nie ma jeszcze dwóch lat, a wydaje się jakby już miał. Z tamtej sesji pozostało jeszcze z 6-8 utworów, które zostały nagrane: niektóre z wokalem, inne z gitarą prowadzącą, ale wszystkie z gitarą rytmiczną, perkusją oraz basem. Jeśli te utwory będą posiadały tekst i nie zmieni on całości, będą gotowe na nowy album. Tak więc: jeśli te kompozycje znajdą się na nim, mamy tak naprawdę połowę płyty.
Dziennikarz zapytał więc gitarzystę czy jest szansa, aby nowy album Slayera ukazał się na rynku w przyszłym roku, na co Kerry King odpowiedział:
Jest to możliwe, ale na pewno nie będę niczego obiecywał, ponieważ gdy to robię, za każdym razem sam siebie oszukuję [śmiech].
szy I fot: Instagram