Badanie przeprowadzone przez Press Association w Wielkiej Brytanii jasno pokazało, że molestowanie seksualne jest poważnym problemem podczas organizowanych tam festiwali muzycznych. Aż 22% wszystkich uczestników takich imprez przyznało, że doświadczyło niechcianych zachowań seksualnych ze strony innych osób. Według opublikowanych danych, problem dotyka jedną na trzy uczestniczki i aż 43% kobiet poniżej 40. roku życia.
Eminem odpowiada dosadnie krytykom „strzałów” na swoich koncertach
Wśród najczęściej wymienianych problemów, które dotykają uczestniczki festiwali muzycznych. wymienia się agresywny, wyzywający taniec, a także szykanowanie słowne o charakterze seksualnym. Aż 11% badanych kobiet przyznało, że doświadczyły fizycznej przemocy seksualnej – mowa tutaj o osobach świadomych. Badanie rozróżniło bowiem sytuację, gdy do napaści seksualnej dochodzi w przypadku osób nieprzytomnych (o takim zdarzeniu wspomniało 4% pań i 2% panów).
Jak się okazuje, problemem jest również samo podejście organizatorów, którzy zdaniem 24% osób bagatelizują problem. Zdaniem niektórych problem napastowania seksualnego nie jest traktowany na równi z innymi powszechnymi na festiwalach przestępstwami – posiadaniem narkotyków czy napaściami.
Według zdobytych danych, aż 70% osób, które doświadczyły niepożądanych zachowań seksualnych, nie znało sprawcy, natomiast zaledwie 1% kobiet zgłosił problem molestowania lub prześladowania obsłudze festiwalu.
W Wielkiej Brytanii problemem molestowania seksualnego na koncertach zajmuje się fundacja Safe Gigs For Women, którą założyła Tracey Wise. Największe i najpopularniejsze festiwale w tym kraju to: Glastonbury, Download Festival, Isle of Wight Festival czy BBC Radio 1's Big Weekend.
mg | fot. Thibault Trillet