Mikkey Dee, po rozwiązaniu grupy Motorhead w związku ze śmiercią jej lidera, Lemmy’ego Kilmistera, dołączył tymczasowo do grupy Scorpions i zajął miejsce borykającego się z problemami zdrowotnymi Jamesa Kottaka, który pierwotnie miał wrócić już jesienią 2016 roku. Później, we wrześniu ubiegłego roku, okazało się, że Dee stał się pełnoprawnym członkiem zespołu.
„St. Anger” najlepszym albumem Metalliki?
Perkusista w wywiadzie dla dla podcastu Talking Metal opowiedział o początkach jego gry w niemieckim zespole:
Ogólnie rzecz biorąc – wszyscy razem od razu się zrozumieliśmy. Brzmiało to bardzo dobrze. Zastępowałem Jamesa [Kottaka – przyp. szy], który w tamtym okresie nie czuł się zbyt dobrze i potrzebował trochę czasu na odpoczynek. Tak pierwotnie miało być. Później jednak ci faceci postanowili, że zostaje w zespole. Nie miałem nic innego do roboty. […] Polubiliśmy się, wszystkim ten pomysł się spodobał, więc tutaj jestem.
Oni mają swoje przyzwyczajenia, swój sposób pracy, ja też. Albo się zrozumiemy na poziomie osobistym i muzycznym albo nie. Tutaj wszystko zagrało. Zakochali się w sposobie mojego grania na perkusji. To coś świetnego, że mogłem dołączyć do nich i grać coś innego.
Dee dodał, że granie w innym zespole było dla niego, niemałym, muzycznym wyzwaniem:
Po prawie dwudziestu-pięciu latach w Motorhead, grania tej samej muzyki, tych samych rzeczy, przejście do innej grupy było dla mnie bardzo dużym wyzwaniem, to nie było łatwe, wciąż nie jest.
Są wspaniałymi muzykami, wiedzą czego chcą, wiedzą jak chcą brzmieć, musiałem się więc do nich dostosować, tak jak oni musieli się dostosować do mnie. Ale myślę, że nam się to udało, czego potwierdzeniem są wspaniałe koncerty – mocne i ciężkie. Słyszałem kilka uwag na ten temat: „Och, to powrót do lat siedemdziesiątych” albo „występy są bardzo potężne”. Daje zespołowi to, co mam najlepsze. Daje 200% od siebie. Więc to mnie cieszy.
Scorpions ponownie w Polsce
Po sukcesie trasy z okazji 50. rocznicy powstania i fenomenalnym występie podczas festiwalu w Oświęcimiu, formacja Scorpions po raz kolejny wyrusza na koncerty, które zaplanowano po obu stronach Atlantyku. Giganci rocka wystąpią także w hali Ergo Arena na pograniczu Gdańska i Sopotu. Koncert odbędzie się 1 grudnia.
Do regularnej sprzedaży trafiły wejściówki na koncert Scoprions. Bilety w cenach od 195 do 355 złotych oraz wejściówki VIP, za które trzeba zapłacić 699 złotych, dostępne są już w internetowych sklepach z biletami.
Dla agencji Prestige MJM organizacja show z udziałem Scorpions będzie już piątą z kolei. Tym razem – po Ostrowie Wielkopolskim, Tarnowie, Łodzi i Krakowie – przyszedł czas na koncert w Gdańsku i tamtejszą Ergo Arenę. W składzie Scorpions od 2003 roku znajduje się Polak Paweł Mąciwoda, grający na gitarze basowej. Oprócz niego i do dzisiaj występujących założycieli zespołu – Klausa Meina i Rudolfa Schenkera – skład uzupełniają Matthias Jabs i Mikkey Dee.
szy