Zespół Rush ogłosił kilka lat temu, że kończy działalność. Jest to spowodowane głównie tym, że perkusista Neil Peart postanowił przejść na emeryturę. Pozostali członkowie – Geddy Lee i Alex Lifeson – zamierzają kontynuować działalność artystyczną. Czy Rush mógłby istnieć dalej, gdyby miejsce Pearta zastąpił Mike Portnoy?
Perkusista, który zaistniał w Dream Theater, a po odejściu z grupy współpracował z wieloma innymi zespołami, ustosunkował się do powracających plotek, że mógłby dołączyć do Rush. W wywiadzie dla Erica Blaira powiedział:
Ci faceci są moimi bohaterami, a szczególnie Neil. Gdyby mnie kiedykolwiek o to poprosili, zgodziłbym się bez zastanawiania.
Ale nie sądzę by kiedykolwiek mieli zagrać w innym składzie. Uwielbiam i bardzo szanuję Neila, nigdy nie zrobiłbym niczego bez jego błogosławieństwa.
Ale – mówiąc zupełnie hipotetycznie – gdyby zwrócili się do mnie z taką prośbą, byłoby to dla mnie spełnienie marzeń.
Znam ich kawałki. Grałem je przez całe życie. Niedawno wziąłem udział w hołdzie dla Rush. Nagraliśmy kilka piosenek Rush z 50-osobową, perkusyjną orkiestrą. Ukaże się to za kilka miesięcy.
Geddy Lee gościł niedawno w programie „Your Morning” nadawanym przez CTV, gdzie promował swoją książkę. W trakcie wywiadu padło pytanie, czy rozważa nagranie nowego albumu. Geddy Lee odpowiedział:
Jest to zdecydowanie możliwe. Przez ostatnie dwa i pół roku pochłaniała mnie praca nad książką, ale teraz, kiedy już skończyłem pisanie i tę bezwstydną promocję, zacznę myśleć o komponowaniu.
Geddy Lee ma w swoim dorobku tylko jeden solowy album studyjny – „My Favourite Headache” z 2000 roku.
%%REKLAMA%%
Alex Lifeson prawdopodobnie będzie ponownie współpracował będzie z perkusistą Marco Minnemannem, znanym z The Sea Within czy z występów ze Stevenem Wilsonem. Obaj panowie dobrze się znają, ponieważ muzyk Rush pojawił się gościnnie na solowym wydawnictwie Minnemanna zatytułowanym „Borrego”, które pojawiło się w 2017 roku.
rf