Mikael Akerfeldt z zespołu Opeth został poproszony o wskazanie ulubionych płyt Led Zeppelin, Deep Purple i The Beatles. Oto, co odpowiedział:
Jeśli chodzi o Led Zeppelin to będę nudny i wskażę „IV”. Jest tam „Battle Of Evermore”. Już sam tytuł tej piosenki wywołuje u mnie ciarki. Jest tam też „Going To California” i „Stairway”, ale nie jestem wielkim fanem „When The Levee Breaks”, który słynie z brzmienia bębnów. No tak, bębny brzmią świetnie.
Co do Deep Purple to chociaż „Machine Head” jest lepszą płytą, to dziś wskażę „Stormbringer”. Świetna płyta, która zawiera kilka niezbyt świetnych utworów, ale te, które są świetne, należą do najlepszych w ich katalogu: utwór tytułowy, „Lady Double Dealer”, „Soldier Of Fortune” i „Gypsy”. Czego chcieć więcej? To też jedna z najlepiej brzmiących płyt Deep Purple.
A Beatlesi to „White Album”. Dlaczego? Bo jest najdłuższy. To jedna z moich ulubionych płyt. Wczoraj kupiłem kolejny egzemplarz.
%%REKLAMA%%
W jednym z niedawnych wywiadów Mikael Akerfeldt dla odmiany przyznał, że nie śledzi współczesnego death metalu:
Ostatni deathmetalowy album jaki kupiłem to „Domination” Morbid Angel. Było to w 1995 roku – bardzo dawno temu. Nie twierdzę, że potem nie ukazywały się dobre płyty, ale był to ostatni raz, kiedy czułem potrzebę sprawdzenia czegoś nowego. A Morbid Angel zawsze wyprzedzał inne deathmetalowe zespoły.
Nowy album Opeth, „In Cauda Venenum” ukazał się 27 września w dwóch wersjach językowych: angielskiej i szwedzkiej.
rf