Niewątpliwie nowy album grupy Tool to jeden z najbardziej oczekiwanych krążków w świecie – szeroko rozumianego – rocka. Od premiery ostatniej studyjnej płyty minie w tym roku już 12 lat. Wszystko na to wskazuje, że w tym roku ta telenowela w końcu się zakończy.
Fryderyki 2018 – lista laureatów
Wielu fanów z pewnością wciąż zadaje sobie to pytanie: dlaczego na następcę „10,000 Days” muszą tak długo czekać? Lider grupy, Maynard James Keenan, chętnie udzielił na nie odpowiedzi. W skrócie: winą obarczył resztę muzyków.
Wokalista był gościem audycji radiowej „It’s Electric”, którą prowadzi Lars Ulrich, perkusista Metalliki. W trakcie rozmowy Keenan powiedział:
W Tool jest dużo problemów ze zgraniem, jeśli chodzi o wejście do studia. Zawsze próbuję sprawdzić, w którym miejscu są pozostali, ustalić co się dzieje. Jeśli jednak widzę, że nie wygląda na to, że coś zostanie zrobione w najbliższym czasie, to wtedy zajmuję się czymś innym. To dlatego przez wiele lat było tak dużo rzeczy Puscifera.
Wokalista dodał także:
Czuję, że gdybym miał wrócić i zrobić kolejną płytę Puscifera, ktoś wkradłby się do mojej sypialni z zamiarem poderżnięcia mi gardła. Dlatego też postanowiłem zadzwonić do Billy’ego Howerdela z A Perfect Circle i zobaczyć, w jakim miejscu on jest ze swoją muzyką. Okazało się, że miał mnóstwo pomysłów.
Zapis rozmowy znajdziecie poniżej:
Przypomnijmy, że w tym roku do Polski, po raz pierwszy, przyjedzie formacja A Perfect Circle. Koncert odbędzie się 15 grudnia w Tauron Arenie w Krakowie. Dzisiaj do sprzedaży trafiły bilety. Grupa będzie promowała swój najnowszy studyjny album, który ukazał się w ostatni piątek, „Eat the Elephant”.
szy