Niewątpliwie nowy album grupy Tool to jeden z najbardziej oczekiwanych krążków w świecie rocka. Od premiery ostatniej studyjnej płyty minie w tym roku już 12 lat. Wszystko na to wskazuje, że w tym roku ta ciągnąca się telenowela w końcu się skończy.
Machine Head przerwał koncert. Z jakiego powodu?
11 maja w Saint Paul w Minnesocie, tuż przed koncertem, odbył się pierwszy warsztat z udziałem instrumentalistów grupy, czyli Tool Music Clinic. Podczas spotkań z publicznością gitarzysta Adam Jones, basista Justin Chancellor oraz perkusista Danny Carey, opowiedzą wnikliwie o procesie twórczym wewnątrz grupy. Istotnym elementem jest także sesja pytań i odpowiedzi (tzw. Q&A). Nie mogło więc braknąć zagadnień związanych z następcą „10,000 Days”.
Jak relacjonuje jeden z jego uczestników, zespół potwierdził, że nagrane są już partie perkusji, pozostałe zaś wkrótce zostaną dograne. Ponadto wszystkie teksty i melodie są już gotowe. Warto także wspomnieć, że podczas spotkania, muzycy Toola zdradzili, że na nadchodzącym albumie żaden z utworów nie będzie trwał krócej niż… 10 minut!
Pełną relację z pierwszego specjalnego warsztatu, na którym pojawili się członkowie amerykańskiego zespołu, znajdziecie w serwisie Reddit.
Warto także odnotować, że do ciekawego zdarzenia doszło dwa dni później. Podczas koncertu grupy na festiwalu Northern Invasion, w trakcie wykonywania kompozycji „Sober” wokalista Maynard James Keenan powiedział:
Obawiam się, że obrzucicie mnie bananami lub innymi owocami, ponieważ wy, wspaniali ludzie, zaczynacie tracić cholerną cierpliwość. Więc błagam was, Danny, Adam i Justin, proszę, skończcie swoje partie, abym ja mógł dokończyć moją część.
Nie tak dawno, w ramach zapowiedzi wspomnianych warsztatów, grupa udostępniła premierowy trzyipółminutowy instrumentalny fragment, który najprawdopodobniej pochodzi z nowego albumu.
szy