Jadąc wczoraj do Krakowa zastanawiałem się dosyć mocno, jak nowe utwory z dosyć kontrowersyjnej płyty „One More Light” wypadną na żywo. Po opuszczeniu Tauron Areny odpowiedź była dosyć prosta: Linkin Park podczas koncertów nie zawodzą. Nieważne czy muzycy nagrają album o popowym brzmieniu czy pójdą w mocniejsze klimaty, to i tak dają czadu.
Cieszanów Rock Festival 2017. Nowi wykonawcy
Niewątpliwie panowie z Linkin Park mieli wczoraj coś do udowodnienia. Zwłaszcza tym osobom, które skreśliły zespół za eksperymenty muzyczne i odejście od kierunku wytyczonego na „The Hunting Party”. Wszyscy zgromadzeni w krakowskim obiekcie mogli się przekonać, że Chester Bennington i spółka wciąż potrafią dołożyć do pieca. Przez tyle lat działalności zbudowali na tyle silną markę, że ciężko wyobrazić sobie, że ktoś mógł wczoraj z Tauron Areny wyjść rozczarowany.
#ImpactFestival pic.twitter.com/HB5QEjtDp0
— LINKIN PARK (@linkinpark) 15 czerwca 2017
Muzycy zagrali 24 utwory, co przełożyło się na ok. 105 minut. Warte odnotowania, że podczas koncertu w Polsce po raz pierwszy na tej trasie grupa zagrała utwór „A Place For My Head” pochodzący z debiutanckiego albumu „Hybrid Theory”. Nie muszę chyba dodawać, że taka decyzja wiązała się z ogromnym aplauzem ze strony publiczności. Zespół sięgnął także po „Nobody Can Save Me”, który pojawił się w setliście dopiero drugi raz. Jednak najbardziej magicznym momentem było wykonanie utworu tytułowego z ostatniego studyjnego krążka. Morze zapalniczek/rozświetlonych ekranów telefonów to jedno. A zejście do fosy Chestera Benningtona i wspólne odśpiewanie z pierwszymi rzędami to drugie i jeszcze bardziej magiczne doświadczenie. Takie wykonanie musiało wywołać ciarki na całym ciele. Zresztą sami zobaczcie jak to wczoraj wyglądało.
Must see: Beautiful #OneMoreLight performance in Krakow, Poland with @ChesterBe in the crowd singing with fans. #linkinpark pic.twitter.com/vJoVVxXNZ2
— Linkin Park Live (@LPLive) 16 czerwca 2017
Linkin Park, rzecz jasna, skupiali się na kompozycjach z płyty „One More Light” (pojawiło się 6 reprezentantów), ale i tak największy aplauz wywołały rzeczy, można śmiało już powiedzieć, „klasyczne”: „One Step Closer”, „In The End” czy „Faint”. Warto także nadmienić, że podczas finałowego „Bleed It Out” do muzyków dołączył lider grupy Machine Gun Kelly, która zagrała jako support. A cały pierwszy dzień Impact Festivalu rozpoczął nasz reprezentant – Krzysiek Zalewski.
KRAKOW! https://t.co/1WcbZoZJrC #howyoulikemenow @linkinpark @chesterbe @mikeshinoda @phoenixlp #Poland pic.twitter.com/Y1scK0L1rj
— Joe Hahn (@joehahnLP) 16 czerwca 2017
Setlista Linkin Park prezentowała się następująco:
- Talking To Myself
- Burn It Down
- The Catalyst
- Wastelands
- One Step Closer
- Castle of Glass
- Good Goodbye
- Lost In The Echo
- Nobody Can Save Me
- New Divide
- Invisible
- Waiting For The End
- Breaking The Habit
- One More Light
- Crawling
- Leave Out All The Rest
- A Place For My Head
- In The End
- What I've Done
- Faint
- Numb
- Heavy
- Papercut
- Bleed It Out
Obszerną relację z koncertu Linkin Park znajdziecie w sierpniowym numerze „Teraz Rocka”.
Szymon Bijak