Firma Gibson, bo o niej mowa, od lat zmaga się z problemami finansowymi, które spowodowane są spadającą sprzedażą gitar, ale także ciągłymi zmianami wśród pionu dyrektorskiego. W świetle ogromnego kryzysu firma Gibson Brands, Inc. zdecydowała się na ogłoszenie bankructwa, co pozwoli na utrzymanie się jej na rynku. Władza została przekazana wierzycielom.
Gitarowy rekord Guinnessa we Wrocławiu pobity!
Tym samym rozpoczął się proces likwidacji, który ma na celu poradzenie sobie z problemami i zadłużeniem. Firma ma w planie ograniczyć wydatki, sprzedać niektóre nieruchomości, a także planuje rozszerzenie oferty – poza gitarami, ma podobno zająć się produkcją małej elektroniki domowej (słuchawki i głośniki). Działania te na celu mają odzyskanie płynności finansowej.
Przypomnijmy, że w czerwcu mija termin spłaty 375 milionów dolarów obligacji wydanych w 2013 roku. Jeśli Gibson nie dotrzyma terminu, będzie musiał zapłacić dodatkowe 145 milionów dolarów. Według komentatorów szanse na spłatę wszystkich należności są niewielkie, zaś reporter portalu „Debtwire” twierdzi, że posiadacze obligacji narzekają na brak przejrzystości finansowej Gibsona.
Kilka miesięcy temu, żeby ratować swoją sytuację, Gibson sprzedał magazyny za niespełna 20 milionów dolarów. Okazało się jednak, że to zbyt mało, żeby poradzić sobie z finansowymi problemami.
Gibson jest jednym z najsłynniejszych producentów gitar na świecie. Na jego instrumentach grają między innymi: Slash, Dave Grohl, Steve Hackett, James Hetfield, Eric Clapton, Tony Iommi, Jimmy Page i Angus Young. Firma powstała jako Gibson Mandolin-Guitar Mfg. Co, Ltd. w 1902 roku założona przez Orville’a Gibsona. Przełomem okazało się wypuszczenie modelu Gibson Les Paul w 1952 roku, który zyskał dużą popularność wśród muzyków rockowych. Wszystkie gitary Gibsona powstają w trzech fabrykach, zlokalizowanych w USA: dwie z nich mieszczą się w Nashville, a jedna w Montanie.
mg