Muzycy rockowi mają tendencję do popadania w uzależnienia. Najczęściej są to alkohol i narkotyki. Wystarczy wspomnieć Lemmy’ego Kilmistera, który od zawsze uzależniony był od whisky z colą, natomiast Ozzy Osbourne nie tak dawno przyznał, że jest uzależniony od seksu i musi chodzić na terapię, żeby uratować swoje małżeństwo.
Członkowie Rush powrócą z nowym zespołem?
Lars Ulrich z Metalliki opowiedział w wywiadzie dla „The Wall Street Journal” o swoim uzależnieniu, ale nie jest ono tak niebezpieczne, jak te wymienione wcześniej:
Jestem uzależniony od produktów firmy Apple. Moja rodzina wyposażona jest we wszystko od Apple’a. Jedynym sprzętem, który jest innej firmy, jest Panasonic KX-T7633-B – telefon stacjonarny. Uważam, że telefon stacjonarny powinien być w domu. Głównie dlatego, że mieszkam na wzgórzu, gdzie jest gówniany zasięg.
Perkusista zdradził również, że niezwykle ważne dla niego jest słuchanie muzyki:
Podróżuję z kilkoma klasycznymi iPodami. Wierzę również w Apple Music i Spotify, używam obu, ale nie wszystko mogę tam znaleźć, a jakieś dziesięć procent czasu poświęcam na słuchanie muzyki, które nie ma na serwisach streamingowych – z pomocą przychodzą moje iPody.
Jaka jest natomiast ulubiona aplikacja Larsa Ulricha? Tutaj kolejne zaskoczenie:
Moją ulubioną aplikacją jest Flight Radar 24, w której można obserwować ruch samolotowy na żywo. Możesz zobaczyć te wszystkie samoloty, które latają na cały świecie – skąd są, dokąd lecą, na jakiej są wysokości. Gdy siedzę i piję herbatę, lub raczę się kofeiną, lubię sobie na to popatrzeć.
Muzyk Metalliki tak chętnie opowiadał o technologiach go otaczających, ponieważ był gościem cyklu „My Tech Essentials”, w którym znane osoby dzielą się właśnie tego typu przeżyciami i informacjami. Rubryka pojawia się we wspomnianym „The Wall Street Journal”.
Metallica ze świetnym wynikiem finansowym
To dzięki obszernym trasom koncertowym Metallica jest jednym z najlepiej zarabiających zespołów na świecie. Dowodzą tego liczby, które zostały ujawnione po amerykańskim tournée zespołu. Podczas wszystkich koncertów bilety sprzedawane były w jednakowych cenach – 55,5 i 155,5$ (tylko w Baltimore o 5$ więcej). Najwięcej, bo ponad 51 tysięcy 900 osób pojawiło się na koncercie, który odbył się 7 czerwca w Denver.
Dało to dochód brutto w wysokości 5 milinów i 884 tysięcy dolarów, natomiast stadion nie był wypełniony do ostatniego miejsca. Podczas każdego koncertu Metalliki w USA przychód brutto był wyższy, niż 4 miliony dolarów, natomiast stadiony zawsze były wypełnione przynajmniej w 80 procentach.
mg