Wokalista zespołów Pidżama Porno i Strachy Na Lachy obecną sytuację na rynku muzycznym porównuje do czasów wojennych.
Krzysztof „Grabaż” Grabowski w rozmowie z „Teraz Rockiem” przeprowadzonej przez Jordana Babulę opowiadał o sytuacji polskich muzyków w czasie pandemii. Mówiąc o sytuacji muzyków i klubów muzycznych, powiedział:
Zadzwoniłem wczoraj do ojca – bo nie chcąc narażać rodziców, staram się z nimi nie widywać – i rozmawialiśmy o obecnej sytuacji. I ojciec powiedział mi: teraz to jest wojna. Trzeba ją po prostu przeżyć. A on prawdziwą wojnę przeżył. I ja też tak to odbieram. Jest czas wojny i teraz trzeba przede wszystkim przetrwać. A jak wszystko będzie wyglądało potem? Nie mam pojęcia. Przed pandemią chodzenie na koncerty było jednym z ulubionych zajęć rodaków. Koncerty sprzedawały się świetnie. Prawie wszystkie. Nie było tak, że tylko Pidżama, Kult, T. Love, Myslovitz i Hey sprzedawały wszystko, a reszta grała za czapkę śliwek. Wielu artystów wyprzedawało koncerty – przede wszystkim ci młodzi wykonawcy, którzy przejęli trochę publiczności od nas. Rynek się kręcił zajebiście. I w jednej chwili się skończyło, prysło jak mydlana bańka.
Cały wywiad z Grabażem przeczytacie w listopadowym numerze „Teraz Rocka”, który od jutra będzie dostępny w sprzedaży. Już dziś można go zamawiać online.
LISTOPADOWY „TERAZ ROCK” [KUP TERAZ]
