Gitarzysta Metalliki twierdzi, że nagranie „Lulu” pozwoliło mu inaczej spojrzeć na muzykę.
W 2011 roku ukazał się jeden z najbardziej kontrowersyjnych albumów rocka. Metallica oraz Lou Reed nagrali album „Lulu”, który mocno podzielił fanów. Płyta spotkała się z falą krytyki, a jej niepokojąca treść nie każdego przekonała.
Kirk Hammett w wywiadzie dla „Metal Injection” twierdzi jednak, że sesja „Lulu” dużo mu dała:
Lou Reed nauczył mnie, jak zaufać swojej intuicji jako artysta. Z Metallicą zwykle nie pracowaliśmy w taki sposób. Na „Lulu” prawie 90 procent tego, co zagrałem na gitarze, powstało właśnie pod wpływem chwili. Wcześniej pracowałem nad czymś przez trzy miesiące zanim wszedłem do studia. To odmieniło moje podejście do pracy.
Niedawno Lars Ulrich napisał w książce „The Art Of The Straight Line” poświęconej Lou Reedowi, że fani nie zrozumieli „Lulu”:
Co było takiego w „Lulu”, że wywołało taką reakcję? Nie mam pojęcia, ale po latach, ten album brzmi niezwykle dobrze. Nadal brzmi jak skurwysyn. Mogę więc taką reakcję zrzucić na ignorancję. Ta płyta zabrała naszych fanów w miejsce, które powinni odwiedzać częściej. Może dziś, gdy na świecie jest tyle chaosu, byłby lepszy czas na wydanie tej płyty. Nie wiem, ale jestem bardzo dumny z tego albumu.
Lou Reed skomponował „Lulu” opierając się na dwóch sztukach niemieckiego dramaturga Franka Wedekinda, który tworzył na przełomie XIX i XX wieku.
Więcej o „Lulu” i innych płytach Metalliki znajdziesz w Wydaniu Specjalnym poświęconym zespołowi.
METALLICA WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE
