Wokalista Sex Pistols jest wściekły na swoich kolegów za serial, który jego zdaniem, nie pokazuje prawdy.
„Pistol” to sześcioodcinkowy serial stworzony przez Craiga Pearce’a oraz Franka Cottrella-Boyce’a na podstawie książki „Lonely Boy: Tales From A Sex Pistol”. Swoją premierę będzie miał 31 maja.
John Lydon jeszcze na długo przed premierą krytykował serial, twierdząc, że został w nim źle sportretowany:
Uważam to za kompletnie pozbawione jakiegokolwiek szacunku gówno, z jakim musiałem się zmierzyć. Zatrudnili aktora, który miał zagrać mnie, ale kogo ten aktor gra? Na pewno nie mnie. Mogę z tym iść tylko do sądu. Jeśli myślicie, że możecie mnie sobie tak podeptać to się grubo mylicie. Nie obejdzie się bez wielkiej zadymy. Jestem Johnny i jeśli wejdziecie mi w paradę pożałujecie tego.
Próby zbojkotowania serialu spełzły jednak na niczym. Lydon w wywiadzie dla „The Sun” nie kryje rozgoryczenia, mówiąc:
Odcięcie mnie od tego serialu było szokująco głupim ruchem. Było oburzające. Mogą się wszyscy pierdolić. Wspierałem ich całymi latami, mając świadomość, że są starym próchnem. Żaden z tych durniów nie zrobiłby kariery beze mnie. Nie zrobili nic przedtem, ani nie zrobili nic potem.
John Lydon pomimo udanej kariery z Public Image Limited, którą rozpoczął tuż po opuszczeniu Sex Pistols, zgodził się kilkakrotnie na reaktywowanie Sex Pistols i odbycie tras koncertowych. Ostatnia taka reaktywacja miała miejsce w latach 2007-2008. Nie ukrywał przy tym, że skłoniły go do tego warunki finansowe.
fot. Shell Smith