James Hetfield pochwalił się nowym tatuażem. Został zrobiony, by upamiętnić osobę, bez której nie byłoby Metalliki.
Kolekcja tatuaży Jamesa Hetfielda ciągle się powiększa. Wokalista Metalliki pochwalił się najnowszym dziełem – choć jest ono niewielkie to jest wyjątkowe i ma bardzo duże znaczenie.
James Hetfield wytatuował na środkowym palcu prawej ręki asa pik i żelazny krzyż. To oczywiście hołd dla zmarłego w 2015 roku lidera Motörhead, Lemmy’ego Kilmistera.
Ale to nie wszystko. Czarny tusz został zmieszany z odrobiną prochów Lemmy’ego, które James dostał po śmierci Kilmistera. Hetfield napisał:
To ukłon w stronę mojego przyjaciela i inspiracji, pana Lemmy’ego Kilmistera. Bez niego nie byłoby Metalliki.
Zdjęcie tatuażu możecie obejrzeć poniżej.