Jack White wymyślił sesję, która przeraża niektórych muzyków i proszą o jej usunięcie.
Jack White słynie z oryginalnych pomysłów. W swoim studiu i wytwórni w Nashville ma specjalny „błękitny pokój”, w którym muzycy mogą nagrywać występy bezpośrednio na acetat bez możliwości ich późniejszej modyfikacji.
W wywiadzie dla „CBC” Jack White przyznaje, że dla niektórych jest to przerażająca wizja:
W Third Man Records mamy sesję Live-To-Acetate, w której nagrywasz występ przed publicznością prosto na winyl. Bez dogrywek, bez miksowania. Po występie płyta jest gotowa. To jest dla niektórych przerażające. Niektórzy nie są w stanie tego unieść. Myśleli, że sobie poradzą, ale rezygnowali w ostatniej chwili. Nagrali wszystko, a potem prosili nas, czy możemy to poprawić, a gdy okazywało się, że nie możemy, mówi „dobra, to nie wydajemy tego”. Nie mogli się z tym pogodzić.
Nowy album Jacka White’a, „Entering Heaven Alive” ukaże się 22 lipca. Podczas jego nagrywania artysta eksperymentował także na sobie, o czym opowiada tutaj.
