Iggy Azalea przywitała nowy rok w dość nietypowym stylu. Raperka opublikowała na Instagramie zdjęcie, w którym paraduje w koszulce Cradle Of Filth. O ile sam fakt pokazywania się celebrytki w koszulce metalowego zespołu nikogo już chyba dziś nie dziwi, w tym przypadku nieco przesunęła granicę kontrowersji.
Koszulka, którą wybrała to niesławna koszulka Cradle Of Filth z zakonnicą onanizującą się za pomocą krzyża i napisem „Jesus Is A Cunt”. Koszulka ta pierwotnie została wypuszczona w 1993 roku i zrodziła wiele kontrowersji. Donoszono o przypadkach aresztowań osób, które ją nosiły, wzbudziła ona też falę nagonki na zespoły metalowe ze strony polityków i stróżów moralności.
Tak dla „Rolling Stone” pomysł wydania takiej koszulki wspominał Dani Filth:
Był rok 1993, mieliśmy ruszyć w trasę z Emperor i szybko potrzebowaliśmy projekt koszulki. Mieliśmy już pomysł na obrazek, ale brakowało napisu z tyłu.
Podczas burzy mózgów ktoś rzucił to hasło. Zaśmiewaliśmy się z niego, mówiąc: „O mój Boże, ale to jest anarchistyczne. Wyobrażacie sobie taki napis na koszulce?”. Spojrzeliśmy po sobie, pytając „powinniśmy”? I zrobiliśmy to. Nawet wtedy uważaliśmy, że nieco przeginamy.
Co ciekawe, komentarze na Instagramie Iggy są głównie pozytywne, choć niektórzy powątpiewają, czy raperka jest fanką Cradle Of Filth.
rf | fot. Justin Higuchi