Ian Gillan przyznaje, że jedna z płyt, które nagrał okazała się dla niego wielkim rozczarowaniem.
Na początku lat 80. Ian Gillan na krótko dołączył do Black Sabbath i nagrał z nim album „Born Again”. Płyta ta w ocenie wokalisty okazała się wielkim niewypałem.
W wywiadzie dla „Rock FM” Gillan mówi:
Wyrzuciłem tę płytę przez okno mojego samochodu. Byłem rozczarowany. Nie miałem tej samej mentalności, co chłopaki z Black Sabbath. To był wspaniały rok, ale gdy ukazał się album… Wciąż mam miksy z konsolety i brzmią one fantastycznie. Kiedy ukazał się album powiedziałem „co to ma być?”. Jak dla mnie bas za bardzo dudnił. Ten album nie nadawał się do amerykańskiego radia z powodu basu. Byłem zawiedziony ostatecznym miksem. Nie wiem, co się stało między studiem a tłocznią, ale coś się stało, stąd mój zawód. Ale niektóre kawałki mi się podobały. „Trashed” to jedna z moich ulubionych rockowych piosenek wszech czasów. Tym bardziej, że opowiada prawdziwą historię.
Wszystko o Black Sabbath znajdziesz w Wydaniu Specjalnym poświęconym zespołowi. Teraz dostępne jest także w promocyjnej cenie w pakiecie z okazji #BlackWeek.
#BlackWeek – MegaPakiet „Wydań Specjalnych” [KUP TERAZ]
fot. Frank Schwichtenberg