Gienek Loska, który podczas wizyty u matki na Białorusi doznał rozległego wylewu krwi do mózgu, wciąż przebywa zagranicą. Jego stan delikatnie się poprawił. – Zaczyna otwierać oczy, reaguje na głos, na dotyk – powiedziała w rozmowie z „Dobrym tygodniem” partnerka artysty, Agnieszka Stawicka. Problemem są jednak skromne środki finansowe i brak fachowego wsparcia medycznego, dlatego Stawicka myśli o przewiezieniu Loski do Polski.
Jednym z rozwiązań jest przetransportowanie muzyka do kliniki „Budzik” znajdującej się w Olsztynie. Prowadzi ją Ewa Błaszczyk, założycielka fundacji „Akogo?”, która przyznała, że każdy może zgłosić się do placówki i otrzymać nieodpłatną pomoc, jednak w takich wypadkach jak ten Loski liczy się przede wszystkim czas. Okazuje się jednak, że problemem jest również transport – na ten moment Loska nie nadaje się do przewiezienia tak daleko, dlatego Stawicka próbuje znaleźć sposób, żeby na Białoruś przyjechał jeden ze współpracujących z „Akogo?” lekarzy, który pomógłby ocenić stan muzyka.
Wpis, który pojawił się na profilu Polskiej Fundacji Muzycznej na Facebooku w ubiegłym miesiącu:
Gienek Loska w świadomości masowych odbiorców zapisał się przede wszystkim jako zwycięzca pierwszej edycji programu „X-Factor”, która odbyła się w 2011 roku, jednak jego muzyczna droga sięga znacznie głębiej. Był wokalistą bluesowo-rockowej formacji Seven B, z którą opublikował trzy studyjne albumy, a która istniała do 2006 roku. Po zwycięstwie w programie TVN-u skupił się na projekcie „Gienek Loska Band”, z którym opublikował między innymi pokrytą złotem płytę „Hazardzista”. Artysta ma 43 lata.
mg