Wokalista, który ma już doświadczenie reżyserskie („Edukacja Charliego Banksa” z 2007 oraz „Długie podanie” z 2008 – w tym drugim wystąpił m.in. raper Ice Cube), powróci do tej niemuzycznej roli.
Metalmania 2018: godzinowa rozpiska festiwalu
Durst przygotuje thriller zatytułowany „Moose”, który będzie bazował na doświadczeniach muzyka z przeszłości (jest współautorem scenariusza). Film ma dotyczyć psychofana mającego obsesję na punkcie swojej ulubionej gwiazdy kina, który chce zrujnować jej życie. W tej roli zobaczymy Johna Travoltę, z kolei w prześladowanego aktora wcieli się Devon Sawa (m.in. „Oszukać przeznaczenie”, „Punki z Salt Lake City”).
Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy film będzie miał swoją premierę.
Co z nowym albumem Limp Bizkit?
Fani muzycznego wcielenia Freda Dursta od dobrych kilku lat wypatrują na horyzoncie nowego albumu zespołu Limp Bizkit. Czy się w końcu doczekają? Siódmy studyjny krążek, roboczo (?) zatytułowany „Stampede of the Disco Elephants”, miał ukazać się już dawno temu.
W październiku ubiegłego roku gitarzysta Wes Borland w wywiadzie dla NME powiedział:
Zrobiłem, to co miałem zrobić, teraz chyba Fred stara się wymyślić co z tym dalej zrobić. Wiem, że pracuje nad tym teraz w studio, ale nie wiem dokładnie co robi. Tak naprawdę czekam aż skończy, żebym mógł zająć się miksowaniem i edycją, aby coś z tego wyszło. Odbyliśmy bardzo dużo sesji – mamy bodaj 28-29 utworów, więc nieważne co z tego wybierze, żeby dograć wokal, to ja się tym zajmę, zrobię z tego w swoim domu płytę.
szy