Premiera dokumentu „Jarocin. Po co wolność” dzisiaj o godzinie 20:20 na antenie TVP Kultura. Ponadto na antenie będzie można zobaczyć najlepsze jarocińskie koncerty, m.in. Maćka Maleńczuka i Homo Twist czy grupy Acid Drinkers.
Sweet Noise nagrał teledysk w Jarocinie
Film „Jarocin. Po co wolność” swoją kinową premierę miał w grudniu 2016 roku.
Za dokument odpowiadają: Marek Gajczak (reżyser, scenarzysta, montażysta, operator filmowy) oraz Leszek Gnoiński (dziennikarz muzyczny, autor książek m.in. o Republice, Myslovitz czy Acid Drinkers). Mimo tego, że o Jarocinie filmów było już wiele, żaden nie przedstawił tak dokładnie tego legendarnego festiwalu. Tutaj przedstawiona jest historia od samego początku, przez eksplozję popularności w latach osiemdziesiątych, trudne lata dziewięćdziesiąte, aż po czasy współczesne. W filmie znajdziemy niepublikowane dotąd archiwalne materiały.
Film ponadto jest bogaty we wspomnienia osób, które zagrały podczas jarocińskiego festiwalu – m.in. Kazika Staszewskiego (Kult), Muńka Staszczyka (T. Love), Krzysztofa „Grabaża” Grabowskiego (Pidżama Porno, a kiedyś także dziennikarz radiowy), Tomasza Budzyńskiego (Armia) czy Roberta Brylewskiego (Brygada Kryzys). Wypowiadają się także organizatorzy (Walter Chełstowski) czy władze samorządowe Jarocina.
Takiego miejsca nie było wcześniej na mapie Europy Wschodniej, w Bloku Komunistycznym. Jarocin – niewielkie miasteczko w Wielkopolsce staje się symbolem niezależności, buntu i wolności w represjonującym systemie. A dokonuje tego muzyka rockowa. Polska do 1989 roku to państwo, w którym panuje wszechobecna komuna i cenzura. Kraj pogrążony jest w kryzysie gospodarczym, jedzenie jest limitowane i wydawane "na kartki". Polacy są coraz bardziej niezadowoleni i sfrustrowani. Powstaje Solidarność, która po półtora roku zostaje siłą rozwiązana przez juntę wojskową wprowadzającą stan wojenny. Na ulicach dochodzi do walk z milicją, giną robotnicy i studenci. W tym świecie, niczym wyspa na morzu komunistycznego absurdu, pojawia się festiwal w Jarocinie – enklawa wolności i normalności. Szefowie partii w Warszawie początkowo nie zauważają tego zjawiska, w stolicy nikt nie wie, gdzie znajduje się to niespełna 20-tysięczne miasteczko. Tymczasem kilkadziesiąt tysięcy zbuntowanych młodych ludzi co roku zjeżdża do Jarocina, aby posłuchać muzyki granej i tworzonej przez ich rówieśników. To ona staje się głosem pokolenia Polaków niezadowolonych z ówczesnej rzeczywistości i popycha ich do działania. Działa jak katalizator i coraz więcej muzyków tworzy sztukę buntu i wyzwolenia z okowów totalitarnego absurdu. Zew wolności roznosi się echem na cały kraj i poza jego granice. Symboliczne teksty piosenek są zrozumiałe dla Polaków, wydawane "w podziemiu" magazyny i płyty są dystrybuowane poza kontrolą władz
– możemy przeczytać na stronie dystrybutora filmu.
Jarocin Festiwal 2017 – czas na zmiany
Tegoroczna edycja Jarocina odbędzie się w dniach 14-17 lipca. Zmieni się jednak miejsce festiwalu. Z obrzeży miast impreza przeniesie się do centrum. Festiwal zostanie rozbity na kilka scen – jedna z nich znajdzie się na rynku w Jarocinie, inne w położonym blisko parku. Organizatorem edycji jest Spichlerz Polskiego Rocka – Muzeum Regionalne w Jarocinie. Więcej informacji mamy poznać wkrótce.
„Jarocin. Po co wolność” (zwiastun)
szy