31 sierpnia Eminem zaskoczył swoich wszystkich fanów. Raper postanowił, bez jakiejkolwiek wcześniejszej zapowiedzi, udostępnić nowy studyjny album zatytułowany „Kamikaze”, zaledwie dziewięć miesięcy po poprzednim krążku.
Eminem nie daje za wygraną. Odpowiada nowym utworem na diss Machine Gun Kelly'ego
„Revival” – pomimo chłodniejszych recenzji zarówno ze strony dziennikarzy muzycznych, jak i samych fanów – był siódmym krążkiem Eminema z rzędu, który w Stanach Zjednoczonych dotarł na szczyt listy przebojów. Nie inaczej stało się w przypadku „Kamikaze”, który również nie został przyjęty ciepło przez recenzentów. Raper jednak kompletnie się tym nie przejmuje, tak wynika przynajmniej z jego wpisu w mediach społecznościowych.
Eminem odpowiedział na wszystkie krytyczne recenzje ze strony dziennikarze najważniejszymi danymi – ostatni krążek był numerem jeden w 103 krajach, natomiast w pierwszym tygodniu płyta osiągnęła w Stanach Zjednoczonych sprzedaż na poziomie 434 tysięcy egzemplarzy, co jest jednym z najlepszych wyników w tym roku.
Raper z Detroit, w swoim wpisie na Instagramie, zacytował recenzje umieszczone m.in. na portalu Pitchfork czy na łamach słynnego magazynu „Rolling Stone”. I dodał krótki, jakże wymowny, komentarz: Dzięki za wsparcie, dupki.
Przypomnijmy, że album „Kamikaze” ukazał się 14 września oficjalnie na płycie CD. Znalazło się na niej 13 premierowych kompozycji. Starałem się tego nie przeintelektualizować, bawcie się – napisał muzyk na swoim oficjalnym koncie na Twitterze.
Warto też zwrócić uwagę na grafikę, która pojawiła się na dziesiątej płycie Eminema. Jest ona czytelnym i oczywistym nawiązaniem do klasycznego krążka grupy Beastie Boys zatytułowanego „Licensed to III” z 1986 roku. Co ciekawe, obaj żyjący członkowie grupy przyznali w jednym z najnowszych wywiadów, że dowiedzieli się o tym dopiero po wydaniu „Kamikaze” i nikt wcześniej – w tej sprawie – się z nimi nie kontaktował.
szy