Ritchie Blackmore bywał wredny wobec swoich kolegów. Pewną taką sytuację wspomina Doogie White.
W 1995 roku zespół Rainbow powrócił z albumem „Stranger In Us All”. Z grupą Ritchiego Blackmore’a śpiewał wówczas Doogie White.
Na płycie znalazła się adaptacja kompozycji Edvarda Griega, „W grocie Króla Gór”. W wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Łukasza Wewióra Doogie przyznaje, że nagrywanie wokali do tej kompozycji było najgorszym wspomnieniem związanym z Ritchiem Blackmore’em:
Gdy przyszło do nagrywania moich partii, producent Pat Regan powiedział, że Ritchie, który w tym czasie poszedł się przejść, chce, bym zaśpiewał to bluesowo. Męczyłem się przez pięć godzin. W końcu wrócił Ritchie i powiedział, bym zaśpiewał po swojemu. Zrobiłem to właściwie w jednym podejściu. Ritchie na to: „No i w czym był problem?”Wieczorem Pat wyjawił mi, że Ritchie specjalnie zażądał bluesowej wersji, bo wiedział, że tego epickiego, magicznego numeru nie da się zrobić w ten sposób. Bywał wredny…
Cały wywiad z Doogiem White’em znajdziecie w październikowym „Teraz Rocku”, który w sprzedaży będzie jeszcze tylko przez kilka dni.
PAŹDZIERNIKOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE