Wydany w 1996 roku album „Load” pokazał, że Metallica zamierza kontynuować łagodniejszy i bardziej przebojowy styl, zaprezentowany na płycie „Metallica” z 1991 roku. „Load” osiągnął sukces komercyjny, jednak wielu fanów Metalliki nie akceptowało nowego kierunku rozwoju zespołu.
Metallica zagrała utwór Pink Floyd [WIDEO]
Podczas swojego podcastu „I Wanna Talk” Dee Snider powiedział, że „Load” zasługuje na szacunek:
Zespoły potrzebują się rozwijać. Jako artysta zmieniasz się przez lata, rozwijasz, dojrzewasz, co odbija się na twojej muzyce. Fani nie lubią zmian. Z drugiej strony, jeśli zespół się nie rozwija, zarzuca mu się, że stoi w miejscu. To jak „Paragraf 22”. Uważam, że płyta „Load” jest niesamowita. Żaden inny zespół nie zapracował tak na sukces i nie zasługuje na taki szacunek. Metallica zburzyła mury i sprawiła, że metal akceptowany jest przez masy. Zrobiła to dla nas wszystkich. Brawo!
Jednocześnie Snider przyznał, że rozumie fanów starej Metalliki, którzy rozczarowani byli brzmieniem „Load”:
Byłem fanem wczesnego Queen, a Queen na początku był dużo cięższy. Potem jednak zaczęli grać piosenki w stylu „Fat Bottomed Girls” i „Bicycle Race”. Jako fan starego Queen byłem zawiedziony, że się zmienili.
W 2017 roku James Hetfield przyznał, że nie był zwolennikiem kierunku, jaki objęła wtedy Metallica, ale postanowił pójść na kompromis z pozostałymi członkami zespołu.
Zawsze trzeba iść na jakiś kompromis, zwłaszcza jeśli masz w zespole czterech gości. Tą grupą zawsze kierowało dwóch ludzi – Lars Ulrich i ja – i kiedy się nie zgadzamy, musimy iść na kompromis. Ale zdarzyło się kilka razy, gdy czułem, że robię coś wbrew sobie, jednym z przykładów jest era płyt „Load” i „Reload”. Nie byłem do tego w stu procentach przekonany. Powiedziałem wtedy: „Pójdę za wizją Larsa i Kirka, bo macie do tego duży zapał, wskoczę więc z wami na pokład, bo jeśli wszyscy się zaangażujemy, wtedy efekt pracy będzie lepszy”. Dałem więc z siebie wszystko, ale nie wyszło tak dobrze, jak miałem nadzieję. Z drugiej strony, nie żałuję tego, bo na tamtą chwilę wydawał się to właściwy krok. Jeśli więc będę musiał pójść na kompromis, żeby zachować integralność zespołu, zrobię to.
%%REKLAMA%%
Wydane w 1996 i 1997 roku albumy „Load” i „Reload” okazały się sukcesem komercyjnym, rozchodząc się odpowiednio w nakładzie 5 i 4 milionów egzemplarzy w samym USA. Płyty przyniosły takie przeboje, jak „Until It Sleeps”, „King Nothing”, „Fuel” i „The Memory Remains”.
A Wy jak oceniacie „Load”? Podzielcie się swoimi opiniami w ankiecie i komentarzach.
rf