Lider Megadeth pamięta chaos na festiwalu Woodstock 99. Jego zespół zamykał to wydarzenie.
W 1999 roku odbyła się trzecia edycja słynnego festiwalu Woodstock. Po sukcesach edycji z 1969 i 1994 roku organizatorzy próbowali przejść samych siebie. Miało być to jedno z największych muzycznych wydarzeń roku. Zagrali na nim między innymi Metallica, Limp Bizkit, Korn, Red Hot Chilli Peppers i The Offspring. Fatalna organizacja i wysokie ceny produktów sprawiły jednak, że na festiwalu pojawiła się przemoc. Skończyło się to licznymi podpaleniami i aktami wandalizmu, odnotowano także kilkanaście gwałtów na uczestnikach.
Dave Mustaine, który wraz z Megadeth grał ostatniego dnia Woodstock wspomina ten dzień w wywiadzie dla „Appetite For Distortion”:
Ten weekend na Woodstock był tragiczny. To, co zrobił pan Durst i fakt, że cena wody skoczyła od paru dolców na początku festiwalu do 12 dolarów za butelkę ostatniego dnia… Widzieliśmy dym i wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Wyglądało tak, jakby w naszą stronę powoli maszerowała armia. Ludzie wyglądali na wkurzonych. Jeśli dobrze pamiętam, byliśmy ostatnim zespołem i zamykaliśmy ten koncert.
3 sierpnia na platformie Netflix ukazał się serial dokumentalny „Clusterfuck: Woodstock ’99”, który analizuje tamte wydarzenia. W serialu znalazły się archiwalne zdjęcia, a także wywiady z uczestnikami festiwalu.
To już drugi obraz analizujący ten festiwal, jaki ukazał się w ostatnim czasie. W zeszłym roku na HBO ukazał się film „Woodstock: Peace, Love And Rage” w reżyserii Garreta Price’a.
fot. Travis Shinn