Danny Griffiths twierdzi, że pandemia przysłużyła się pod jednym względem zespołowi Archive.
Archive właśnie wydał nowy, dwupłytowy album, zatytułowany „Call To Arms & Angels”. Tak duży rozmiar materiału to między innymi sprawa pandemii.
W wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Jordana Babulę Danny Griffiths wyjaśnia:
Zaletą – jedyną – pandemii było to, że okazała się dla nas bardzo twórczym czasem. Niestety, trudno było się spotykać, a jednak mogłem cały czas pracować. Do tego naprawdę było o czym pisać. Pandemia, Trump, Black Lives Matter – bardzo dużo się w tym czasie działo. A kiedy już się spotykaliśmy, nie mogliśmy iść do studia, tylko siedzieliśmy w domach i dalej tworzyliśmy. Czego dawno nie robiliśmy. Ostatnie albumy powstawały tak, że mając surowe pomysły, od razu szliśmy do studia: tam je dopracowywaliśmy i pisaliśmy teksty. Tym razem spędzaliśmy ze sobą czas w domach, gadaliśmy i z tego rodziło się jeszcze więcej muzyki i tekstów. Wreszcie dawniej część utworów zachowywaliśmy na strony B singli. Tym razem nagraliśmy siedemnaście i wszystkie uznaliśmy za warte zamieszczenia na albumie. Po prostu musiały na niego wejść, wszystkie mówiły coś ważnego.
Cały wywiad z Archive znajdziecie w majowym numerze „Teraz Rocka” dostępnym w sprzedaży.
MAJOWY TERAZ ROCK – KUP ONLINE