W niedawnym wywiadzie wokalista Slipknot zapytany został o zespoły, których koncerty podobały mi się najmniej oraz najbardziej. W tym pierwszym wypadku wydał nieoczekiwany wyrok.
Corey Taylor pojawił się w podcaście „Steve-O’s Wild Ride”, w którym zmierzył się z kilkoma trudnymi pytaniami. Prowadzący zapytał go między innymi o najlepsze i najgorsze zespoły koncertowe.
Jeśli chodzi o grupę, która nie zrobiła na wokaliście Slipknot większego wrażenia podczas występu, to wskazał… Tool. W następujący sposób uzasadnił ten zaskakujący wybór:
Tool nie zrobił na mnie wrażenia na żywo, ponieważ są tak precyzyjni, że ma się wrażenie, jakby słuchało się ich płyty. Jestem dzieciakiem wychowanym na punku i nie jest to moja bajka. Nie zrozum mnie jednak źle – oni są niesamowici w tym, co robią. Po prostu idąc na koncert, oczekuję więcej emocji i demonstracji aktywności. Na Toolu się wynudziłem.
Mówię to z ciężkim sercem, ale zaznaczam – oni jako zespół nie są nudni. Po prostu ja byłem znudzony, bo jestem przyzwyczajony do występów chociażby Napalm Death, podczas których Barney chodzi po ścianach i skacze ludziom po głowach.
Może powinienem zobaczyć Tool teraz? Widziałem ich, gdy byłem sporo młodszy, więc możliwe, że teraz inaczej odebrałbym ich występ.
Jeśli natomiast chodzi o najlepszy zespół koncertowy, Corey Taylor wskazał na Alice in Chains:
Sposób, w jaki się ze sobą łączą, jest ku*ewsko nierealny. Są tak dobrzy, że to aż trudno to opisać.
15 września ukaże się solowy album Coreya Taylora zatytułowany „CMF2”. Promuje go klip do utworu „Post Traumatic Blues”.