Chris Cornell zostanie pośmiertnie uhonorowany nagrodą Kawalera praw człowieka 25 września podczas imprezy LA Chefs for Human Rights w Los Angeles w Stanach Zjednoczonych, która jest częścią międzynarodowego programu wspierającego ofiary tortur.
Foo Fighters w „Carpool Karaoke”
Wokalista zostanie uhonorowany za działalność dobroczynną, a także za kompozycję „The Promise”, którą stworzył na potrzeby tak samo zatytułowanego filmu. Pośmiertne wyróżnienie odbierze jego żona, Vicky Cornell.
Cornell tworząc utwór „The Promise” tak mówił o jego przesłaniu:
Dla mnie jest on przede wszystkim o oddaniu hołdu wszystkim tym, których straciliśmy podczas ludobójstwa Ormian, ale również o rzuceniu światła na aktualne okrucieństwa. Naprawdę musimy przypominać te wszystkie historie i nie przestawać tego robić na tyle sposobów, na ile tylko możemy. Należy mieć świadomość przeszłości, aby w najlepszy sposób zrozumieć aktualne czasy i uniknąć przyszłych okropności. Musimy się kształcić i walczyć z tym strachem i przemocą, a także jako obywatele tego świata pracować nad chronieniem ludzkich praw.
Kim Luu-Ng, rzecznik praw człowieka oraz członek rady nadzorczej PTV (Program for Torture Victims, czyli międzynarodowego programu wspierającego ofiary tortur), powiedział:
Jesteśmy zaszczyceni, że możemy uczcić pracę, za którą odpowiedzialni są Vicky oraz Chris, pracę, która zmieniła ludzkie życie i która jest kontynuowana przez Vicky. Ich wsparcie oraz poświęcenie w stosunku do dzieci syryjskich uchodźców mieszkających w obozach, uświadamia ten sześcioletni kryzys, a także pozwala odzyskać nadzieję tym, którzy ją stracili.
Brad Wilk wspomina Cornella
Brad Wilk, perkusista Prophets Of Rage (muzycy wspólnie grali w supergrupie Audioslave), w rozmowie z „Teraz Rockiem” wspomniał ostatnie spotkanie z Chrisem Cornellem:
Widzieliśmy się z nim w styczniu, to był piękny wieczór. Zagraliśmy trzy piosenki Audioslave. Wtedy cała nasza czwórka po raz pierwszy od długiego czasu znowu zeszła się razem. Był w świetnym humorze i ciągle powtarzał, że cieszy się, że znowu może śpiewać z Audioslave. Wszyscy się cieszyliśmy. Myśleliśmy, że w przyszłości uda nam się jeszcze coś razem zrobić, może nagrać album albo zagrać trasę. Niestety, już nigdy do tego nie dojdzie. Ostatnie miesiące były bardzo smutne. Bardzo nam go brakuje. Był uroczym, szczodrym i rozsądnym człowiekiem. Był jak brat. Wielki brat.
W październikowym „Teraz Rocku”, który trafi do sprzedaży w najbliższą środę, czyli 27 września, będziecie mogli przeczytać obszerny wywiad z perkusistą.
Chris Cornell popełnił samobójstwo 18 maja 2017 roku po koncercie Soundgarden w Detroit. Raport koronera stwierdził śmierć przez powieszenie. Badania toksykologiczne, które wykazały, że przed śmiercią Cornell zażył dużo różnych leków, wskazują też, że nie miały one bezpośredniego wpływu na jego śmierć. Niecały tydzień później, 26 maja, odbył się pogrzeb wokalisty w Los Angeles. Miał 52 lata.
szy