W trakcie wtorkowego koncertu Bruno Marsa, który odbył się w szkockim Glasgow, w ramach europejskiej części trasy 24K Magic World, doszło do pożaru. Występ, rzecz jasna, został natychmiast przerwany na kilkanaście minut, a muzyk opuścił bardzo szybko scenę. Co jednak najważniejsze – nikomu nic się nie stało.
Na telebimach od razu pojawiły się specjalne komunikaty ostrzegawcze, aby nie doszło do wybuchu paniki wśród publiczności. Jak informują brytyjskie media, przyczyną pożaru były wystrzelone w powietrze efekty pirotechniczne, które spowodowały podpalenie oświetlenia koncertowego.
Płomienie, jak relacjonowali uczestnicy koncertu, zostały opanowane bardzo szybko: po około ośmiu minutach było już po wszystkim.Później na scenę powrócił Bruno Mars i całą sytuację skomentował w następujący sposób:
Spaliliśmy scenę w Glasgow! Lepiej dzwońcie po straż pożarną, gdy chuligani pojawią się na scenie!
Bruno Mars is on FIRE (no, seriously… they’ve had to temporarily stop the show because of the fireworks …) thanks to the team for extinguishing pic.twitter.com/G8PCQ13FvU
— Amber Zoe (@imamberzoe) 10 lipca 2018
He’s now back on stage singing “We Burnt the Stage Down in Glasgow” @BrunoMars pic.twitter.com/MmXBPwL9yF
— Amber Zoe (@imamberzoe) 10 lipca 2018
Kilka dni temu Bruno Mars był jednym z headlinerów tegorocznej edycji gdyńskiego festiwalu Open'er. Artysta wystąpił ostatniego dnia imprezy, 7 lipca. W tym roku na scenach jednego z najważniejszych muzycznych festiwali w naszym kraju wystąpili także m.in. Arctic Monkeys, Gorillaz, Depeche Mode, Massive Attack, Nick Cave and The Bad Seeds czy David Byrne,
W tym roku organizatorzy Open’er Festivalu mogli pochwalić się całkowitym wyprzedaniem imprezy, co nie udawało im się w poprzednich latach.
Wiadomo już także, że przyszłoroczna edycja odbędzie się w dniach 3-6 lipca, oczywiście na Lotnisku Gdynia-Kosakowo.
szy