Wokalista AC/DC głęboko przeżył, gdy zespół postanowił ruszyć w trasę bez niego.
W 2016 roku Brian Johnson z powodu problemów ze słuchem musiał zrezygnować z koncertowania z AC/DC. Zespół postanowił jednak zagrać wszystkie zaplanowane koncerty z Axlem Rose’em w roli wokalisty.
W nadchodzącej autobiografii „The Lives Of Brian” Johnson opisuje, jak się czuł, gdy koledzy grali z Axlem:
Zadzwoniłem do Tima, naszego menadżera trasowego i powiedziałem, że nie mogę kontynuować. Była to jedna z najtrudniejszych rozmów mojego życia. A ból był tym większy kilka tygodni później, kiedy trasa po prostu ruszyła beze mnie. Czułem się, jakbym spadł w przepaść. Ludzie pytali, czy jestem w depresji, ale depresję można wyleczyć. A utraty słuchu nie. To co czułem to nie była depresja, to była rozpacz. Podobno Axl zrobił dobrą robotę, ale ja nie mogłem na to patrzeć. Nie po 35 latach. To jakbyś znalazł kogoś obcego w domu siedzącego na twoim ulubionym fotelu. Ale nie żywię urazy. To była trudna sytuacja. Angus i chłopaki zrobili to, co uznali za słuszne. Mimo wszystko, gdy zespół wydał oświadczenie, że ruszy w trasę beze mnie i życzy mi wszystkiego najlepszego, nie potrafiłem się wyluzować ani na niczym skupić.
Wszystko o historii i dorobku AC/DC znajdziesz w Wydaniu Specjalnym poświęconym temu zespołowi.
AC/DC WYDANIE SPECJALNE – KUP ONLINE