Jan Borysewiczi Paweł Kukiz otrzymali w końcu czerwca Złotą Płytę za swój album Borysewicz-Kukiz, zapewne już wszystkim kojarzący się z nastrojowym i delikatnie kontestatorskim hitem Bo tutaj jest, jak jest. Czy możemy spodziewać się następnych wspólnych nagrań tej dwójki? Pojęcia nie mam, jak to się dalej ułoży… – odpowiada Paweł i stwierdza, że prosty „ciąg dalszy”, jeśli chodzi o repertuar, na pewno nie jest możliwy: Gdybym teraz miał z Jankiem usiąść i zrobić płytę, to – jestem przekonany – nie byłyby to ballady, byłoby to coś w klimacie między Janem Bo („niekomercyjny” projekt Borysewicza sprzed lat – przyp. wk) a hardcore’owym kawałkiem mojej duszy.
Jak dotąd Borysewicz, Kukiz i towarzyszący im, znani z wspomnianej płyty muzycy, dali około 10 koncertów, w tym utrwalony przez TV recital w mrągowskim amfiteatrze. W perspektywie kolejne występy, po kilka miesięcznie i może nawet klubowa trasa na jesieni. Chociaż pierwotnie projekt pomyślany był raczej tylko jako płytowy, miały być ledwie 2-3 koncerty promocyjne… Jak się dowiaduję, w zaistniałej sytuacji Kukiz był inicjatorem poszerzenia repertuaru: Powiedziałem Jankowi, że już nie jestem w stanie śpiewać kilku ballad pod rząd, bo to nudne. Oprócz numerów z naszej płyty zaczęliśmy więc wykonywać „Ohydę” Lady Pank, „Na falochronie” Emigrantów, „Całuj mnie” Piersi, „Skórę” Ayi RL i „O nic nie pytaj ” Yugotonu.
A co ma do powiedzenia przy okazji Złotej Płyty druga połowa tego „duetu-nie-duetu”, Jan Borysewicz? Płyta jest spokojna – zwykle wyrzucam z siebie ostrzejsze dźwięki. Ale myślę, że coś takiego mnie też było potrzebne. Bardzo lubię ten album. Szczerze mówiąc, od początku wierzyłem, że płyta się dobrze sprzeda. Może nawet liczyłem na jakieś 100 tysiecy, ale teraz się cieszę, że dostaliśmy Złotą Płytę za 35 tysięcy. Ten rynek taki jest… – zwierza się i zaraz dodaje, że album ciągle sprzedaje się dobrze i że… Ja nie mogę narzekać. Pracuję cały czas. Oczywiście głównie gra ze swą Lady Pank (tak jak Kukiz z Piersiami…). Jestem teraz w takiej corocznej trasie, od kwietnia do grudnia – mówi. Warto dodać, że 29 czerwca Lady zagrała świetnie przyjęty koncert w londyńskiej Astorii, dla tamtejszych Polonusów… A kiedy może wyjść nowy album Borysewicza, Panasewicza i spółki? Jeszcze żyję tą płytą, którą zrobiłem z Pawłem. Na jesieni wezmę się za nowa płytę Lady Pank.
Tekst w całości ukazał się w numerze „Teraz Rocka” z sierpnia 2003.
REDAKCJA