Tylko przez jeden dzień Alec Baldwin był w obsadzie filmu „Joker”. Najpierw wygrał casting na Thomasa, filmowego ojca Bruce’a Wayne’a, a niedługo później poinformował, że z roli jednak zrezygnuje. Wszystko z powodu opisu postaci, w którą miał się wcielić:
Thomas będzie tandetnym i opalonym biznesmenem, kimś w rodzaju Donalda Trumpa z lat 80.
Zdaniem „The Hollywood Reporter” to był właśnie jeden z powodów rezygnacji aktora z roli w filmie Todda Phillipsa. Baldwin wspominał w jednym z wywiadów, że pojawiły się również problemy z pogodzeniem terminów zdjęć z innymi planowanymi obowiązkami.
W serwisie Twitter pojawił się wpis aktora, w którym potwierdził, że nie będzie uczestniczył w pracach na „Jokerem” i nawiązał do sprawy Donalda Trumpa:
Let me state, for the record, that I have NOT been hired to play a role in Todd Phillips’ JOKER as some Donald Trump manque.
That is not happening.
Not.
Happening.— ABFoundation (@ABFalecbaldwin) 29 sierpnia 2018
Warto wspomnieć, że Baldwin jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych przeciwników polityki obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Aktor zasłynął parodiowaniem Donalda Trumpa w programie „Saturday Night Live”.
W filmie „Joker”, którego premierę zaplanowano na 2019 roku, główną rolę zagra Joaquin Phoenix, niedawno potwierdzono również udział Roberta De Niro. Reżyserem obrazu jest wspomniany już Todd Philips, a jednym z producentów sam Martin Scorsese.
mg | fot. Gage Skidmore