65-tysięcy osób obejrzało w czwartek koncert AC/DC na terenie warszawskiego lotniska Bemowo. Chociaż zespół nie kokietował specjalnie publiczności, usłyszeliśmy od Briana Johnsona na początku: Nie było nas tu długo. Stanowczo zbyt długo… A potem zabrzmiał imponujący set, pełen klasycznych utworów (m.in. Back In Black, Dirty Deeds Done Dirt Cheap, Hells Bells, You Shook Me All Night Long, T.N.T., Whole Lotta Rosie i bisy: Highway To Hell For Those About To Rock) oraz oczywiście reprezentantów ostatniej płyty studyjnej, Black Ice. Były wszystkie imponujące elementy scenografii: od lokomotywy wdzierającej się na scenę, przez piekielny dzwon, nadmuchiwaną Rosie po baterię armat. Była też solówka Angusa Younga na koniec, chyba dłuższa niż na występach w innych krajach.
Wszystko o koncertach AC/DC znajdziecie w majowym numerze „Teraz Rocka” (ostatnie dni w kioskach!). Przypominamy też o naszej relacji z 1991 roku.
Fot: Grzesiek Kszczotek
bart
KOMENTARZE