Czy muzycy z Led Zeppelin dopuścili się plagatu podczas tworzenia swojego największego dzieła, czyli utworu „Stairway to Heaven”? Choć Jimmy Page i Robert Plant kategorycznie temu zaprzeczali, sąd znalazł „istotne podobieństwa” między ich utworem a utworem „Taurus” zespołu Spirit. Oznacza to, że 10 maja rozpocznie się proces, który będzie miał na celu ustalenie, czy doszło do złamania prawa, a zadecyduje o tym ława przysięgłych.
Sąd mógł na tym etapie podjąć tylko dwie decyzje – albo uznać, że oskarżenie jest bezpodstawne i je odrzucić, albo po zapoznaniu się z materiałem dowodowym podjąć decyzję o kontynuowaniu procesu. Okazało się, że utwory są na tyle do siebie podobne, że sędzia Gary Klausner wybrał drugą opcję, co uzasadnił w ten sposób:
Mamy tutaj do czynienia z podobieństwem w najbardziej rozpoznawalnych i ważnych segmentach utworów (…) Podobieństwa dotyczą ich struktury i trzonu. Zadaniem jest subiektywna ocena „koncepcji i odczuwania”, dlatego uważam, że powinna zająć się tym ława przysięgłych, a nie sędzia.
Sędzia podkreślił również, że w jego opinii podobieństwa są na tyle istotne, że nie mógł przychylić się do prośby muzyków z Led Zeppelin, którzy chcieli odrzucenia wszystkich zarzutów i zakończenia sprawy. Gary Klausner zaznaczył jednocześnie, że – choć sprawa dotyczy subiektywnych odczuć – powinna zająć się nią odpowiednio wyselekcjonowana grupa osób, która zasiądzie na ławie przysięgłych. W ocenie sędziego oskarżyciel może domagać się „jedynie” 50% zażądanego odszkodowania – w świetle umowy podpisanej przez Wolfe’a w 1967 roku.
Do sądu wezwani zostaną tylko Robert Plant i Jimmy Page, ponieważ sędzia oczyścił z zarzutów Johna Paula Jonesa oraz wytwórnię Warner Music Group. Proces, który może ciągnąć się przez wiele miesięcy, rozpocznie się 10 maja. Muzyków Led Zeppelin będzie reprezentowała Helene Freeman, specjalistka od prawa autorskiego, która zajmowała się miedzy innymi sprawami boysbandu ‘N Sync i Justina Timberlake’a.
mg