Jakiś czas temu Zakk Wylde zauważył, że sytuacja na zapleczu scen, na których gra, bardzo się uspokoiła, odkąd w 2009 roku po problemach zdrowotnych skończył z piciem.
W wywiadzie dla „Guitar Interactive”, który możecie obejrzeć poniżej, żartuje sobie z tego:
Gdybyśmy nagrywali „Life on the Road with Black Label Society”, musielibyśmy wcześniej napisać wszystkie historie, ponieważ naprawdę wiele się nie dzieje. Spędzam dużo czasu z moim instruktorem jogi. Dawniej to był „Animal House” na sterydach.
Przyznaje, że niegdyś to mieli fantazję po alkoholu. A teraz?
Teraz jest dużo wąchania kleju, co daje takie same efekty. Budzę się z majtkami wokół kostek i kumple mówią mi, że świetnie się bawiłem, bo ja niewiele z tego pamiętam.
Jakoś nie chce nam się w to uwierzyć. Podobnie jak w to, że jego życie w trasie jest nudne. W końcu z jakiegoś powodu muzycy polskiego zespołu Corruption chcą być tacy jak on. Nic się nie działo nawet we wrześniu 2014 roku podczas rejsu Motorboat po Zatoce Meksykańskiej razem z Motorhead, Anthrax i wieloma innymi?
Jak to naprawdę jest z Black Label Society za sceną, przekonać się będziecie mogli już wkrótce. Zakk Wylde z zespołem zagra 4 lipca 2015 roku podczas Eleven Bike Fest we Wrocławiu, a niecały miesiąc później pojawi się na 21. Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą.
ud