Pierwsze lądowanie Ed Force One na lotnisku w Cardiff już widzieliśmy. Dzięki telewizji Made in Cardiff teraz możemy zajrzeć do środka odrzutowca Iron Maiden i posłuchać opowieści wokalisty zespołu i jednocześnie pilota.
Bruce Dickinson jest bardzo podekscytowany i nie może się doczekać pierwszego koncertu z trasy „The Book of Souls”.
Ten samolot to długa droga w górę. A gdy już się wejdzie po tych schodach, wciąż jest długa droga w górę.
Pilot był już w Miami, gdzie 24 lutego ma odbyć się pierwszy koncert na trasie zespołu. Wrócił jednak do Cardiff specjalnie po Ed Force One.
Byłem już w Miami na próbach przez jakieś dwa i pół tygodnia przed tym lotem. Przyleciałem stamtąd, by zabrać samolot. Wzięliśmy resztę sprzętu… Jutro będziemy go składać i upewniać się, że wszystko pasuje. Wszystko, czego potrzebujemy, znalazło się na pokładzie samolotu, wszyscy technicy i bagaże też. Ruszamy w podróż wokół świata – od Perth w Australii przez Cape Town do Szanghaju i Nowej Zelandii. Naprawdę oblecimy świat.
Iron Maiden w ramach tej trasy przyjedzie również do Polski. Ze względów logistycznych odbędzie się już to drogą lądową.
Boeing 747 ma jest imponujący: ma 70,7 m długości, 19,4 m wysokości, a rozpiętość jego skrzydeł wynosi 64,4 m. Bez lądowania może przelecieć prawie 13 500 km. Sławę na świecie zyskał jednak dzięki swemu charakterystycznemu garbowi. Przyjrzyjcie mu się z bliska:
ud