Plotki o przeniesieniu „Fight Club” na deski teatru potwierdził autor zekranizowanej w 1999 roku powieści, Chuck Palahniuk. Reżyserowi pomoże sam Trent Reznor z Nine Inch Nails.
Nie będzie to nowość dla muzyka. Ostatnio czuwał nad ścieżką dźwiękową do gry „Batman: Arkham Knight” i skupiał się na uruchomieniu Apple Music, lecz wcześniej jego ścieżki z filmowcem Davidem Fincherem zetknęły się nie raz. W ostatnich kilku latach z sukcesami współpracowali ze sobą przy „The Social Network”, „Dziewczynie z tatuażem” i „Zaginionej dziewczynie”. Po tych produkcjach rockowa opera na podstawie „Fight Club” zapowiada się naprawdę intrygująco.
Ciekawe tylko, czy na Broadwayu nadal usłyszeć będzie można Pixies i „Where is my mind?” czy Trent Reznor zadba o nową oprawę dźwiękową od początku do końca…
ud